"Sztandar SLD ciągle powiewa, ale powiewa słabo". Klucz do sukcesów lewicy w rękach Biedronia?

Wybory samorządowe znowu pokazały, że lewicowy wyborca nie ma w Polsce łatwo. Do wyboru miał kilka komitetów, w Warszawie aż czterech kandydatów lewicowych na prezydenta. To musiało się skończyć słabym wynikiem.

Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej.  Sprawdź szczegóły >>>

Jedynym ugrupowaniem lewicowym, które będzie miało przedstawicieli w sejmikach wojewódzkich, jest Sojusz Lewicy Demokratycznej. I choć będzie to zaledwie 11 radnych, to inne lewicowe komitety mogą o takim wyniku tylko pomarzyć.

- Zastanawia mnie sztandar lewicy. Bo sztandar SLD ciągle powiewa, ale powiewa słabo. Sojusz przeszedł przez próg wyborczy, ale ledwie co. Partia Razem  nie jest żadną alternatywą - przegrywa w samorządzie - wyliczał w TOK FM prof. Tomasz Słomka, Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Czytaj też: Czym Jaruzelska różni się od Ogórek? Rozenek musiał się tłumaczyć ze słów nowej radnej o "Tęczowym piątku">>>

Nieco łagodniej sytuację lewicy zdiagnozował Jakub Majmurek z "Krytyki Politycznej".

- W przypadku SLD nie było aż tak źle. Są radni miejscy, prezydenci miast - między innymi w Częstochowie - wyliczał. I przyznał, że dla Razem, które dostało w 2015 roku od wyborców  spory kredyt zaufania (partia debiutująca w wyborach parlamentarnych otrzymała ponad 3,6 proc.głosów, dzięki temu dostała kilkanaście milionów złotych dotacji - red.), teraz poniosło klęskę. - To był lodowaty prysznic. Widać, że ich samodzielny byt na scenie politycznej jest zagadką - ocenił publicysta. 

Biedroń ocali lewicę?

Kolejną okazją do sprawdzenia się będą wiosenne wybory do Parlamentu Europejskiego. Czy skończy się na podziale mandatów między PiS i Koalicję Obywatelską? Czy lewica wspólnie zawalczy o głosy wyborców?

- Robert Biedroń to będzie klucz do odpowiedzi, co się będzie działo na lewicy - stwierdził prof. Słomka w rozmowie z Karoliną Głowacką.

Były poseł Ruchu Palikota i odchodzący ze stanowiska prezydent Słupska zapowiedział, jeszcze przed wyborami samorządowymi, że szykuje nowe ugrupowanie.

- Na ile potrafi zdyskontować swoją popularność? Jak będzie organizował swoje ugrupowanie? Poza, przepraszam za dosadność, absurdalnym elementem, jakim jest nazwa - Kocham Polskę, to właściwie nic nie wiemy - podkreślił ekspert z Instytut Nauk Politycznych UW.

Na razie Biedroń, który zrezygnował z walki o drugą kadencję na stanowisku prezydenta Słupska, został miejskim radnym, unika deklaracji dotyczących programu i składu nowego ugrupowania. W czwartkowym  Poranku Radia TOK FM przekonywał, że elektorat dla jego nowego ruchu już istnieje. - Są pewne wartości, które stoją za Robertem Biedroniem. Pod to, wydaje mi się, można tworzyć ruch - mówił.

Przeczytaj: Robert Biedroń: Mierzi mnie mówienie, że obroniliśmy Polskę w wielkich miastach>>>

Robert Biedroń: Ze zdziwieniem obserwuję próbę podziału Polski na wielkomiejską i zahukaną

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj podcastu. Karolina Głowacka rozmawiała z gośćmi także o tym, czy czas zrezygnować z metody d'Hondta w liczeniu mandatów?

TOK FM PREMIUM