"Z tych wyborów Trump wychodzi osłabiony". Republikanie stracili kontrolę nad Izbą Reprezentantów

Z sondaży wynika, że Demokraci przejmą kontrolę nad Izbą Reprezentantów, a Republikanie utrzymali większość w amerykańskim Senacie. - Z tych wyborów Donald Trump wychodzi osłabiony - ocenia prof. Longin Pastusiak.

Radio TOK FM i Wyborcza.pl teraz w jednym pakiecie - wygodniej i aż o 50% taniej. Takiej oferty nie było jeszcze nigdy!

Wybory środka kadencji przyniosły poważne zmiany. Amerykanie wybierali cały skład Izby Reprezentantów, 1/3 senatorów, 36 gubernatorów stanów. Prognozy wyborcze mówią o tym, że Demokraci przejęli kontrolę nad Izbą Reprezentantów. Dotychczas Republikanie kontrolowali obie izby amerykańskiego parlamentu.

- Do tej pory Republikanie kontrolowali trzy fundamentalne gałęzie władzy w USA:  prezydenturę, władzę ustawodawczą i od niedawna Sąd Najwyższy. Teraz więc prezydent Donald Trump traci władzę absolutną - komentuje w TOK FM były marszałek Senatu, amerykanista, prof. Longin Pastusiak.

Podzielony parlament oznacza utrudnienia w forsowaniu projektów ustaw firmowanych przez prezydenta. Bo przyjęcie nowych ustaw wymaga zgody obu izb Kongresu.

Zdaniem prof. Pastusiaka to prezydent USA zostanie obarczony odpowiedzialnością za utratę przez Republikanów większości w Izbie Reprezentantów.

Bo Donald Trump bardzo angażował się w kampanię wyborczą. Agitował nie tylko za niektórymi kandydatami Partii Republikańskiej, ale przekonywał wyborców do poparcia go w następnych wyborach prezydenckich.

- Z tych wyborów Trump wychodzi osłabiony - podkreśla gość Pierwszego Śniadania w TOK-u.

Prezydent odtrąbił sukces

Sam Donald Trump przekonuje, że wybory to ogromny sukces jego i Partii Republikańskiej.

Komunikowanie się za pomocą Twittera to znak rozpoznawczy tej prezydentury.
- Trump wstaje o 4:30 rano. Ma w sypialni cztery ekrany telewizyjne i ogląda-sprawdza, co o nim powiedziano. I od razu na to reaguje, właśnie na Twitterze, bez konsultacji z doradcami. Popełnia więc wielką ilość błędów. Jak policzono, od początku kadencji popełnił 6420 błędów. Chodzi o kłamliwe lub mylące wypowiedzi - mówi prof. Longin Pastusiak.

Przy okazji kampanii przed zakończonymi wyborami Trump pobił rekord. - W ubiegłym tygodniu, w Teksasie, jednego dnia popełnił 83 błędy. To jego rekord dzienny - podkreśla amerykanista i były marszałek Senatu.

Czytaj też: Co 11 listopada będzie robił sojusznik rządu PiS, Donald Trump? "Spotka się w Paryżu z Putinem. Urocze">>>

Historyczne wybory

Sondaże wskazują, że w Izbie Reprezentantów zasiądzie rekordowa liczba kobiet - 96. Z czego aż 31 to nowo wybrane kandydatki. 65 z nich już wcześniej pełniło mandat. To oznacza, że kobiety będą mieć w niższej izbie ponad 20 proc. reprezentację. 

W Senacie zasiądzie prawdopodobnie 9 kobiet. Dla dwóch będzie to pierwsza kadencja. 

W tych wyborach walczono także o stanowiska 36 gubernatorów stanowych i trzech gubernatorów innych terytoriów. Wśród z nich znajdzie się najprawdopodobniej osiem kobiet (z czego trzy to nowo wybrane osoby) - przewiduje CNN.  

To także pierwsze wybory, w których mandat do Izby Reprezentantów zdobyły rdzenne Amerykanki: demokratki Sharice Davids i Deb Haaland. Pierwsza z nich będzie także pierwszą osobą LGBT w Kongresie. Jest także prawniczką oraz byłą zawodniczką MMA.

Jeśli sondaże się sprawdzą w Izbie Reprezentantów zasiądą też po raz pierwszy kobiety wyznające islam: demokratki Rashida Tlaib i  Ilhan Omar. Omar przyjechała do USA ponad 20 lat temu jako uchodźczyni z Somalii. 

Wybory były historyczne, także ponieważ po raz pierwszy gubernatorem zostanie mężczyzna otwarcie mówiący o swojej nieheteroseksualnej orientacji. 

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

"Trump myśli o stosunkach międzynarodowych tak samo, jak Putin: łajdacko" - uważa prof. Roman Kuźniar

TOK FM PREMIUM