Gronkiewicz-Waltz zakazuje Marszu Niepodległości. "Warszawa dość już wycierpiała przez agresywny nacjonalizm"
Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>
- Warszawa dość już wycierpiała przez agresywny nacjonalizm - stwierdziła prezydent stolicy. - Nie tak powinno wyglądać stulecie niepodległości, stąd moja decyzja o zakazie marszu - tłumaczyła na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Prezydent Warszawy, uzasadniając decyzję, wskazała m.in. na to, że rezolucja Parlamentu Europejskiego z października br. w sprawie wzrostu liczby neofaszystowskich aktów przemocy wzywa państwa członkowskie do podjęcia kroków przeciwko mowie nienawiści i przemocy.
- Dwukrotnie pisałam do ministra (sprawiedliwości Zbigniewa) Ziobry w sprawie delegalizacji ONR (Obóz Narodowo-Radykalny), a wiemy, że przewodniczący marszu jest osobą, która pełni funkcję w pruszkowskim ONR. On zresztą podpisał się pod wnioskiem do wojewody o zorganizowanie tego marszu. Uważam z całą odpowiedzialnością, że nie tak powinno wyglądać stulecie odzyskania niepodległości przez polskie państwo, stąd moja decyzja o zakazie marszu - oświadczyła prezydent stolicy na konferencji prasowej w środę.
Dodała, że konsultowała tę decyzję z prezydentem-elektem stolicy Rafałem Trzaskowskim.
Gronkiewicz-Waltz była pytana, czy mogła podjąć decyzję o zakazaniu Marszu Niepodległości, skoro jest on wydarzeniem cyklicznym na liście wojewody. - Mamy odpowiedzialność przed mieszkańcami, chcemy zapewnić im bezpieczeństwo – mówiła prezydent Warszawy.
Odpowiedź doprecyzowała Ewa Gawor, szefowa biura bezpieczeństwa w stołecznym ratuszu. - Wojewoda ma kompetencje by wydawać decyzję o zgromadzeniach cyklicznych i tyle. Nadzór nad nimi to już kompetencje urzędu miasta - przekonywała Gawor.
Będzie odwołanie
Organizatorzy marszu mają 24 godziny na odwołanie się od decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz. Członek Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak poinformował, że taki dokument jest już przygotowywany.
Narodowcy nie planują odwołania marszu. - To, co zrobiła Hanna Gronkiewicz-Waltz, to zamach na podstawowe prawa obywatelskie, liberalny zamordyzm, jeśli nie jesteś zwolennikiem prounijnej, tęczowo-liberalnej grupy, to pozbawimy cię naszych praw - grzmiał z mównicy sejmowej poseł Robert Winnicki.
"Rozwiąże jeśli uznam to za stosowne"
Już kilka dni temu Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiadała, że "jeśli uznam to za stosowne, to rozwiążę marsz". - Będziemy wszystko analizować, będziemy wszystko fotografować i jeżeli (...) będą race w takim zakresie, jak w zeszłym roku, to bez wahania rozwiążę tę manifestację - zapowiedziała w poniedziałek w Onet.pl Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że tegoroczny marsz zostanie rozwiązany również wtedy, jeśli pojawi się "element nienawiści", taki jak np. transparent na zeszłorocznym Marszu Niepodległości z hasłem "Polska dla białych".
Najpierw Wrocław
W środę prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz podjął decyzję o zakazaniu marszu środowisk narodowych w tym mieście. W uzasadnieniu napisano, że podczas poprzednich manifestacji organizowanych przez środowiska skrajnie prawicowe dochodziło do licznych incydentów, m.in. przepychanek, szarpanin, a jej uczestnicy byli agresywni.
Dutkiewicz żegna się ze stanowiskiem prezydenta Wrocławia, decyzję o zakazie marszu podjął w porozumieniu z Jackiem Sutrykiem, który będzie rządził miastem.
Za mało policjantów?
Od kilku dni mówi się, że policja może mieć problemy z zabezpieczeniem marszu w Warszawie. Wszystko przez protest, w ramach którego funkcjonariusze masowo przechodzą na zwolnienie lekarskie.
Bez władz
Na marszu nie pojawią się przedstawiciele władz państwowych, choć pierwotnie miało do tego dojść. Zarówno prezydent, jak i premier odmówili udziału, ponieważ chcieli, żeby pojawiły się na nim tylko biało-czerwone flagi.
Organizatorzy nie byli w stanie tego zagwarantować.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Nagroda Nobla 2023. Laureatami w dziedzinie medycyny zostali Katalin Karikó i Drew Weissman
-
"40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
Tragiczny wypadek na A1. Nowe ustalenia w sprawie Majtczaka - berlińska transakcja
- Gargamel, Stuu, Gonciarz. Ciemna strona youtuberów. "To może doprowadzić do tragedii"
- Niemcy oszukają Ukrainę? Poseł kreśli ponurą wizję
- "Talk like a Washington Insider" - czyli o amerykańskich wyborach i politycznych "buzzwords"
- Poseł PO chce delegatury KE w Lublinie. "Będzie list do Ursuli von der Leyen"
- Byłam na kobiecym evencie Trzeciej Drogi. Można pomylić z Lewicą, gdyby nie jeden szczegół