Rząd zaprasza na swój marsz 11 listopada. "Narodowcy zostali ograni"
Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>
- Ustalono, że zostanie zorganizowany wspólny biało-czerwony marsz, który będzie miał charakter uroczystości państwowej; organizacją marszu zajmie się rząd - powiedział Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta.
- Marsz będzie miał charakter uroczystości państwowych; w związku z tym wszystkie inne marsze, które ewentualnie mogłyby przebiegać tą samą trasą, z mocy samego prawa nie mogą mieć miejsca - dodał rzecznik.
Rzecznik prezydent dopytywany przez dziennikarzy poinformował, że państwowy marsz ma przejść tą samą trasą co planowany marsz środowisk narodowych.
"To było załatwione"
O nowym marszu na gorąco dyskutowano w studiu TOK FM. - Uważam, że bardzo dobrze się stało, bo była perspektywa marszu, na którym nie wiadomo, co by się mogło stać i jakie hasła mogłyby się pojawić w stulecie naszej niepodległości. Myślę, że to jest najlepsza decyzja, żeby jakoś godnie uczcić tę rocznicę. Żeby można było spokojnie i bezpiecznie przemaszerować pod flagami biało-czerwonymi, a nie, żeby człowiek, który chce iść w marszu, musiał maszerować pod emblematami narodowców - komentował Bertold Kittel, dziennikarz śledczy TVN.
- Narodowcy zostali ograni. Mogą przyjść na ten marsz, ale wyłącznie z biało-czerwonymi flagami. Bo dopuszczenie wyłącznie biało-czerwonych barw było przedmiotem negocjacji między narodowcami a prezydentem i premierem - dodawał Kittel.
Zdaniem dziennikarza, zakazanie marszu przez Hannę Gronkiewicz-Waltz było prawdopodobnie uzgodnione z władzami państwowymi. - To było załatwione w imię zachowania jakieś powagi wobec obywateli i świata - ocenił.
Policja obiecuje, że będzie gotowa
Czy w obliczu fali zwolnień w policji, nie zabraknie funkcjonariuszy do ochrony uroczystości państwowych 11 listopada, w tym marszu? - Musimy wywiązać się z tych celów. Wnioskowaliśmy o wsparcie do innych garnizonów. W przeszłości pomagały nam też inne służby. Nie będzie łatwo, ale nie jest to zadanie niemożliwe. Analizujemy różnego rodzaju zagrożenia, zobaczymy jak ostatecznie będzie wyglądała mapa zgromadzeń w niedzielę - mówił rzecznik stołecznej policji, Sylwester Marczak.
Marsz Niepodległości z zakazem
Decyzja o organizacji państwowego marszu zapadła na spotkaniu Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim. Konsultacje między politykami odbyły się po decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie organizacji Marszu Niepodległości.