Jest decyzja sądu ws. marszu narodowców we Wrocławiu

Sąd okręgowy we Wrocławiu uchylił decyzję prezydenta Dutkiewicza dotyczącą marszu narodowców 11 listopada. Jak ustaliła reporterka TOK FM miasto odwoła się od tego postanowienia.

Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>

Sąd rozpatrywał odwołanie od decyzji prezydenta Wrocławia na posiedzeniu niejawnym, bez udziału stron.

Reporterka TOK FM ustaliła, że wrocławski magistrat ma odwołać się od postanowienia sądu. Ma na to czas do 9 listopada. 

Rzecznik Sąd Okręgowego we Wrocławiu sędzia Marek Poteralski powiedział dziennikarzom, że sąd uznał, że prawo do zgromadzeń jest wartością chronioną konstytucyjnie. - Może być ono ograniczone jedynie w wypadkach ściśle wskazanych w Ustawie o zgromadzeniach. Sąd badając przesłanki, które w swojej decyzji podał prezydent Wrocławia ocenił, że nie są to przesłanki, które są wskazane w Ustawie o zgromadzeniach - powiedział sędzia.

Dodał, że sąd dokonując oceny przesłanek wskazanych przez prezydenta Wrocławia stwierdził m.in., że nie może być taką przesłanką uprzednia karalność wnioskodawcy (chodzi o Piotra Rybaka, który złożył wniosek o organizacje marszu – przyp. PAP). - Osoba tak nie została bowiem pozbawiona praw publicznych, a w związku z tym ma prawo do organizacji zgromadzeń - podkreślił sędzia.

Prezydent zakazuje

We wtorek Rafał Dutkiewicz, odchodzący prezydent Wrocławia, zakazał organizacji marszu środowisk narodowych 11 listopada. W uzasadnieniu swojej decyzji Dutkiewicz powołał się na opinię policji. Wskazywała ona, że na poprzednich wydarzeniach organizowanych przez organizatorów Narodowego Marszu Niepodległości pojawiły się agresywne zachowania i hasła.

W środę podobną decyzję w sprawie Marszu Niepodległości podjęła Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent stolicy również uzasadniała swoją decyzję względami bezpieczeństwa. Narodowcy także odwołali się do sądu.

Czytaj także: Narodowcom nawet wygrana w sądzie nie pomoże? "Trasa jest zajęta"

Skrajne opinie

Decyzje Dutkiewicz i Gronkiewicz-Waltz wywołały skrajne komentarze. Mecenas Michał Wawrykiewicz przekonywał w TOK FM, że prezydent Warszawy zrobiła dobrze. - To uzasadnienie mnie przekonuje. Znajduje ono podstawę prawną, w art. 14 ustawy o zgromadzeniach, gdzie mówi się przede wszystkim o kwestiach bezpieczeństwa – tłumaczył prawnik.

Z kolei Ewa Siedlecka, dziennikarka "Polityki", wskazywała, że wolność nie powinna być ograniczana przez prewencyjne zakazy. 

Czytaj także: "I tak wszystko zostanie zwalone na sądy". Komentarze po zakazie dla Marszu Niepodległości

Rządowy marsz

W środę po południu po spotkaniu Andrzeja Dudy z Mateuszem Morawieckim ustalono, że 11 listopada odbędzie się rządowy, biało-czerwony marsz. Ma przejść tą samą trasą co Marsz Niepodległości. 

Zakaz marszu w Warszawie to prezent dla PiS? Gronkiewicz-Waltz: nie konsultowałam decyzji z PO

TOK FM PREMIUM