Radio TOK FM i Wyborcza.pl teraz w jednym pakiecie - wygodniej i aż o 50% taniej. Takiej oferty nie było jeszcze nigdy! Sprawdź szczegóły >>>
Theresa May musiała przyjąć dymisje siedmiu członków swojego rządu, w tym szefa resortu do spraw wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, Dominica Raaba. Wszyscy odeszli w proteście przeciwko zarysowi wstępnej umowy ws. Brexitu, którą zaakceptowała brytyjska premier.
- Czy jest nadzieja, że Brexitu nie będzie? - pytał w Magazynie EKG Maciej Głogowski.
- Jest niepewność, jak to się dalej potoczy, choć trzeba przyznać, że premier May konsekwentnie realizuje swój cel. Ustawiła swoich przeciwników politycznych po różnych stronach barykady: mają do wyboru coś, co nikomu się nie podoba, czyli to wynegocjowane porozumienie, albo twarde, chaotyczne wyjście z Unii - tłumaczył Adam Jasser, były szef Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Brexit. Koniec imperium?
Gość TOK FM przypomniał "buńczuczne" zapewnienia polityków brytyjskich przekonujących obywateli swojego kraju do Brexitu. - Że będzie większa szczęśliwość, że będzie dużo więcej pieniędzy, że odzyskamy swobodę, gospodarka zakwitnie. Taka była opowieść przed referendum. Teraz ten Titanic właśnie zderzył się z górą lodową - tłumaczył.
Zaznaczył, że przy obecnym porozumieniu cierpią obie strony, ale Wielka Brytania cierpi dużo bardziej niż Unia.
Czytaj też: "Może być gorzej, niż się spodziewaliśmy". Dlaczego twardy brexit jest tak zły dla Polski?
- Dlaczego Wielka Brytania przegrała negocjacje i musiała się zgodzić? Bo ujawniła się potęga Unii. Często słyszymy o jej mankamentach, ale na koniec dnia, to jest potęga. To jest organizm, który przetrwał już kilkadziesiąt lat, jest coraz bardziej zintegrowany, ma olbrzymi wspólny rynek towarów, usług, przepływu osób - wymieniał.
- Nawet taki kraj, jak Wielka Brytania, która przez cztery wieki była najpotężniejszym imperium świata, w zderzeniu z kolosem europejskim po prostu jest słaba. To jest też lekcja, że można mieć fałszywe wyobrażenie o swojej niezniszczalności i potędze, tak jak myślano o Titanicu, ale potem przychodzi zderzenie z górą lodową i okazuje się, że statek, który miał nie zatonąć, tonie - podsumował.
Brexit. Wielka Brytania rozwija się najwolniej w UE
Zdaniem gościa TOK FM wynegocjowane przez May porozumienie z Brukselą stawia Wielką Brytanię w gorszej sytuacji, niż jest obecnie.
- Przez jeszcze przynajmniej dwa lata, może cztery, a może jeszcze dłużej, Wielka Brytania będzie musiała spełniać wymagania i stosować się do przepisów europejskich, ale nie będzie już miała żadnego wpływu na ich kształtowanie - tłumaczył.
Adam Jasser wyjaśniał, że brytyjska premier zdecydowała się na takie porozumienie, ponieważ jego "alternatywą jest kompletnie chaotyczne wyjście z UE i olbrzymi szok dla gospodarki".
Dodał, że obecnie Wielka Brytania jest najwolniej rozwijającą się gospodarką w Unii, co jest bezpośrednio związane z procesem wyjścia ze wspólnoty. Wzrost gospodarczy Zjednoczonego Królestwa kształtuje się na poziomie 1 proc.
- Jest bardzo wysoki poziom niepewności. Inwestycje się zatrzymały, jest niepewność wśród konsumentów. Jest po prostu chaos - to zdaniem gościa TOK FM powody wolnego rozwoju.
Zaznaczył, że chaos pogłębi się, jeśli wyjście z UE będzie niekontrolowane. - To będzie jak zawał. Wtedy trzeba trafić na izbę intensywnej terapii i może pacjent przeżyje, a może nie - obrazował.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!
- czy dla UE to porozumienie jest dobre?
- dlaczego funt traci?
- czy Polacy nadal będą mogli pracować w Wielkiej Brytanii.
