Czy potrzebujemy robotów, które udają ludzi? "Nie widzę powodu, dla którego miałyby być humanoidalne"

Zdaniem Andry Kaey, jednej z najbardziej wpływowych kobiet w branży robotyki, "za bardzo daliśmy się ponieść idei, że możemy budować roboty podobne do ludzi". - Powinniśmy raczej myśleć, do czego mogą się one przydać - tłumaczyła.

Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej.  Sprawdź szczegóły >>>

Andra Kaey, założycielka Silicon Valley Robotics, podkreśliła w rozmowie z Karoliną Głowacką, że roboty są zupełnie inne od ludzi. Ekspertka tłumaczyła, że powinniśmy traktować je jak produkty, które muszą robić to, czego od nich oczekujemy, z bardzo wysokim poziomem niezawodności. 

- Nie lubię idei robotów udających ludzi. W 99 proc. przypadków nie widzę żadnego uzasadnionego powodu, dla którego robot miałby być humanoidalny. Za bardzo daliśmy się ponieść idei, że możemy budować roboty podobne do ludzi. Powinniśmy raczej myśleć, do czego mogą się one przydać - wyjaśniała.  

Roboty. Sztuczna inteligencja a etyka

- Czy roboty wyposażone w sztuczną inteligencję mogą stać się dobrymi, etycznymi, osobami? - pytała Karolina Głowacka

Zdaniem Kaey powinniśmy skupić się na tym, czy ludzie są w stanie stworzyć zbiór etycznych zasad, wedle których roboty, wyposażone w sztuczną inteligencję, powinny być rozwijane. - To nie jest opowieść, o tym, że roboty mają podążać za naszymi zasadami etycznymi. To jest opowieść o nas, o tym, co mogą zrobić projektanci i inżynierowie, aby działania ich robotów były etyczne - podkreśliła. 

Czy dyrektorka Silicon Valley Robotics zaufałaby jednak robotowi-chirurgowi, który miałby wykonać na niej operację bez nadzoru lekarza? 

- Myślę, że tak, o ile byłby wcześniej odpowiednio przetestowany. To zagadnienie brzmi kontrowersyjnie, ale jeśli się nad nim zastanowimy, i spróbujemy ocenić robota, jak każdy inny produkt, to okaże się, że nie ma tu jakiegoś większego etycznego problemu - stwierdziła. 

Roboty. Kto powinien być odpowiedzialny za ich błędy?

Adra Kaey zaznaczyła, że zarówno roboty, jak i np. samochody autonomiczne przed wejściem na rynek będą musiały spełnić konkretne wymogi.- Zapewne będą musiały też być ubezpieczone, podobnie jak działa to teraz. Gdyby coś poszło nie tak, to wydaje mi się, że na gruncie naszego prawa i tradycji dość szybko poradzilibyśmy sobie z rozstrzygnięciem, czy doszło do zaniedbania człowieka, czy byłby to nieszczęśliwy wypadek - tłumaczyła. 

Jej zdaniem nie powinniśmy mieć problemu ze zlokalizowaniem źródła błędu, a potem skutecznej jego naprawy. 

Według specjalistki jest wiele globalnych problemów, w których roboty mogą okazać się pomocne.

- Kiedy zastanawiam się, w jaką stronę robotyka powinna się szczególnie rozwijać, to rolnictwo jest pierwszą branżą, która przychodzi mi na myśl. Głównie dlatego, że jesteśmy naprawdę blisko osiągnięcia dobrych, rolniczych robotów. To kwestia 5 może 10 lat. 

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

  • Dlaczego publiczność lubi roboty humanoidalne?
  • W jaki sposób roboty mogą usprawnić rolnictwo?
  • Jaki wpływ będzie miała robotyka na rynek pracy?

Jak poradzić sobie z butelkami PET? Ekspert wyjaśnia

TOK FM PREMIUM