Debatowali 9 godzin, zabrakło 9 głosów. Premier Czech zostaje na stanowisku w atmosferze skandalu
Głosowanie w sprawie odwołania rządu poprzedziła dziewięciogodzinna debata parlamentu. W jej trakcie opozycja powtarzała, że nie krajem nie może rządzić człowiek z prokuratorskimi zarzutami.
Premier odpowiadał, że jest niewinny, a media prowadzą na niego nagonkę. Próbę odwołania określił mianem puczu. Finalnie mniejszościowy rząd Babisza ocalał dzięki głosom posłów populistycznego ruchu ANO, komunistów i nieobecności na głosowaniu koalicyjnej socjaldemokracji.
Krótko po głosowaniu z praskiego Hradu na Stare Miasto wyruszył pochód przeciwników premiera. Kilka tysięcy osób skandowało "chcemy przyzwoitego rządu", "dymisja" i "nie chcemy esbeka". To ostatnie hasło nawiązuje do przeszłości Babisza, który był tajnym współpracownikiem komunistycznej służby bezpieczeństwa.
Radio TOK FM i Wyborcza.pl teraz w jednym pakiecie - wygodniej i aż o 50% taniej. Takiej oferty nie było jeszcze nigdy! Sprawdź szczegóły >>>
-
Prezydent "jest klaunem ośmieszającym społeczeństwo". Orędzie nie poprawiło jego wizerunku
-
Co Kaczyński zrobi po marszu 4 czerwca? Frasyniuk o możliwym "nokautującym ciosie"
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
Nowa "wrzutka wyborcza" PiS z emeryturami. Ekspertka odsłania kulisy. "W strachu przed strajkami"
- Startuje cross-border.pl - KIG i Amazon pilotują eksport polskich MŚP
- "Niemiecki geniusz" w serialu, czyli (znowu) o aktorze w kryzysie
- Franciszek po operacji. Nowe informacje o stanie zdrowia papieża
- "Nie wiedzieli, co kradli". Z pociągu zniknęły cztery skrzynie z amerykańską amunicją, która miała trafić do Ukrainy
- Kolejny "występ" Adama Glapińskiego. Jak co miesiąc. O czym mówił szef NBP?