Autor materiału o polskich neonazistach: Pokazaliśmy grupę ekstremistów i staliśmy się wrogami publicznymi
Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>
Przypomnijmy, w piątek ABW wkroczyła do domu operatora TVN Piotra Wacowskiego, żeby wręczyć mu pismo z wezwaniem do prokuratury. W piśmie zawarte były zarzuty o propagowanie nazizmu w związku z realizacją reportażu wcieleniowego na temat polskich neonazistów. W internecie pojawiło się zdjęcie "hajlującego" Wacowskiego.
W niedziele, po fali protestów środowisk dziennikarskich, prokuratura wycofała się wezwania Wacowskiego, uznając zarzuty za przedwczesne.
- Widocznie prokuratorowi lub komuś, kto to zlecił agentom ABW taką akcję w piątek wieczorem, zależało na tym, żeby to wezwanie dotarło jak najszybciej. Termin tej awantury musiał być istotny, może chodziło to, żeby przez weekend to wszystko rozegrać – mówił w Analizach TOK FM Bertold Kittel, jeden z twórców reportażu o polskich neonazistach.
W jego opinii od początku nie było podstaw do postawienia jakichkolwiek zarzutów Wacowskiemu. - To dziwne, bo od początku śledztwa prokuratura w Gliwicach szła tropem wskazania grupy ludzi, którzy w lesie propagowali nazizm. Wskazywała, że my dziennikarze TVN byliśmy tam jedynymi osobami, które tego nie chciały robić – dziwił się Kittel.
Poniedziałkowa (26.11) "Gazeta Wyborcza" napisała, że prokurator Agnieszka Marcińczyk z Gliwic w przesłanym w lipcu do sądu akcie oskarżenia napisała wprost, że reporterzy TVN nie mieli zamiaru propagowania nazizmu i działali w ramach prowokacji dziennikarskiej. Dlaczego więc w listopadzie operator stacji dostał wezwanie na przesłuchanie w charakterze podejrzanego? - Polecenie przyszło z góry - mówiła osoba znająca kulisy sprawy.
W ocenie autora materiału działania prokuratury to "demonstracja potęgi śledczych". - Tego, że poprzez jakieś zakulisowe działania można doprowadzić do tego, że osoba niewinna będzie podejrzana – podkreślał dziennikarz TVN.
Tuż po emisji materiału reporterom TVN dziękował sam premier Mateusz Morawiecki. - Bardzo chciałem podziękować dziennikarzom za to, że tropią tego typu rzeczy, ponieważ te dwa totalitaryzmy - niemiecki nazizm i komunizm - to były największe tragedie dwudziestego wieku, jedne z największych tragedii w ogóle w dziejach ludzkości - podkreślił premier.
Kittel mówił, że często dziennikarstwo śledcze jest na rękę władzy. - Nasze materiały są podstawą wszczynania śledztw. Teraz zrobiliśmy materiał o ekstremistach, niebezpiecznych dla społeczeństwa i okazuje się, że to najbardziej problematyczny reportaż. Oskarża się nas, że zrobiliśmy coś strasznego. Zdradziliśmy Polskę, bo nasz materiał stawia kraj w złym świetle. Nagle jesteśmy na celowniku, staliśmy się wrogami publicznymi. Nie rozumiem tego – dziwił się dziennikarz.
- Działanie prokuratury odbieramy jako nadużycie władzy wobec nas i to w sposób jaskrawy. Jak formalnie to przebiegło, czy zostały naruszone przepisy, to jest dopiero przedmiotem naszych analiz – mówił Kittel, odnosząc się w ten sposób do pytania, czy dziennikarze TVN będą jakieś roszczenia prawne.
Pieniądze za materiał?
Na początku listopada portal wPolityce.pl podał informację, że jeden z podejrzanych w sprawie organizacji faszystowskiej imprezy miał otrzymać pieniądze za jej zorganizowanie. Warunkiem było, by wzięła w nim udział kobieta, która okazała się dziennikarką TVN i współautorką programu na ten temat.
TVN zdementował te informacje na Twitterze, zaznaczając, że "powielanie tych rewelacji jest skandalicznym nadużyciem". Do tweeta dołączono treść oświadczenia redakcji "Superwizjera" TVN, w którym kategorycznie zaprzeczono, "aby jakikolwiek członek ekipy TVN biorącej udział w realizacji reportażu "Polscy neonaziści" przekazał jakiekolwiek pieniądze Mateuszowi S. ps. Sitas lub komukolwiek, kto brał udział w organizacji urodzin Adolfa Hitlera w lesie w okolicy Wodzisławia Śląskiego".
"Urodziny Hitlera" w lesie
W styczniu dziennikarze "Superwizjera" TVN ujawnili wyniki dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności niektórych polskich środowisk nacjonalistycznych. Na nagraniach, które zostały zarejestrowane ukrytą kamerą, pokazano m.in. zorganizowane w maju 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego "obchody" 128. urodzin Adolfa Hitlera.
Materiał pokazywał m.in. rozwieszone na drzewach czerwone flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla, która po zmroku została podpalona. Widać było też uczestników spotkania przebranych w mundury Wehrmachtu, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy.
Po publikacji materiału prokurator generalny Zbigniew Ziobro polecił prokuratorowi regionalnemu w Katowicach wszczęcie śledztwa tej sprawie. Wszczęła je Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.
Bertold Kittel, Anna Sobolewska i Piotr Wacowski, autorzy reportażu "Polscy neonaziści", otrzymali Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. - Po tym materiale zaatakowało nas wielu przedstawicieli władzy - mówił Kittel podczas gali wręczenia nagród.
DOSTĘP PREMIUM
- PiS szykuje się do kroku wstecz ws. "lex Kaczyński". Prof. Matczak: Boją się, ale mleko i tak się rozlało
- Izraelskie ulice spłynęły krwią, rząd szykuje odpowiedź. "Spirala wrogości podkręca się w trybie turbo"
- Anna Czerwińska nie żyje. Wybitna polska himalaistka zmarła w wieku 73 lat
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Król nieba" schodzi z lotniczej sceny. "Początek końca epoki"
- Senatorowie zdecydowali ws. noweli ustawy o SN. Nie posłuchali ministra
- Biały Dom zabrał głos w sprawie wizyty Joe Bidena w Polsce
- Opozycja rozliczy PiS? Lewicka przypomina, że już raz Tusk im odpuścił. "PO nie opłacało się dobijać PiS"
- Koniec sporu Kaczyński-Sikorski. Szef PiS wsparł Siły Zbrojne Ukrainy. Polityk PO przyjął przeprosiny
- Senat pracuje nad nowelą o ustawy o SN, a minister... odradza składanie poprawek. "Piach w tryby"