"Co słychać u Zdzisława?". W odpowiedzi prof. Zybertowicz o "artefaktach medialnych" i "piciu z dzióbków"
Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>
Jacek Żakowski zaczął od pytania: Co słychać u Zdzisława?
- Jeśli ma pan na myśli Zdzisława Sokala, to mam nadzieję, że dalej funkcjonuje w poczuciu rzetelnego traktowania swoich obowiązków. W tym tych, które powierzył mu prezydent - odpowiedział prof. Andrzej Zybertowicz.
Sokal to, przypomnijmy, przedstawiciel prezydenta w Komisji Nadzoru Finansowego. Zdanie o jego planie pojawiło się podczas nagranej przez Leszka Czarneckiego rozmowy z Markiem Ch.
Prof. Andrzej Zybertowicz, pytany o plan Zdzisława, szybko przeszedł do ataku na media.
- Jeśli przyjrzymy się, jak nie tylko media, ale - wydawałoby się - poważni komentatorzy, zareagowali na fragment rozmowy (Marka Ch. i Leszka Czarneckiego - red.) o "planie Zdzisława", to widać kompletną nieodpowiedzialność, histeryczność i skłonność do myślenia spiskowego - mówił.
- Mamy zapis rozmowy, przyjmijmy, że jest on prawdziwy; gdzie dwóch panów pije sobie z dzióbków. I jeden pan, który ma dziś postawione zarzuty, mówi o Zdzisławie Sokalu jak o swoim przeciwniku w piciu z dzióbków, między nim a bankierem. I z tego, bez absolutnej wiedzy o mechanizmach funkcjonowania systemu bankowego, buduje się nagonkę na Sokala - przekonywał prof. Zybertowicz.
"Artefakt medialny"
Zdaniem gościa Poranka Radia TOK FM suma, jaka pada podczas rozmowy Marka Ch. z Leszkiem Czarneckim - 40 mln zł za zatrudnienie wskazanego przez b. szefa KNF prawnika - to "artefakt medialny". Tak jak "plan Zdzisława".
- Problem z tzw. planem Zdzisława, jako konstruktem medialnym, polega na tym, że wszyscy mamy swoje stereotypy. Jako doświadczeni analitycy powinniśmy te stereotypy kontrolować. A bierzemy sytuację i robimy, poza wszelkie proporcje, jakieś wizje i modele - przekonywał prof. Zybertowicz.
- Ale to dobrze ugruntowane, bo to ten rząd chciał "udomowić" banki - wtrącił Jacek Żakowski.
- Ale kto chciałby "udomowić" bank, o którym niezależni analitycy, piszą, że był źle zarządzany, posługiwał się toksycznymi aktywami? - pytał doradca Andrzeja Dudy.
- Każdy odpowiedzialny regulator chciałby taki bank "udomowić" - stwierdził Żakowski.
Prof. Zybertowicz nie zgodził się z tą opinią. Jak przypomniał, odkupienie przez Skarb Państwa od włoskiego właściciela banku Pekao SA było inwestycją w dobrze prosperujący bank. A o firmach należących do Leszka Czarneckiego nie można tego powiedzieć.
- Panie redaktorze zastanawiam się, jaką pan zbuduje konstrukcję intelektualną, żeby od tzw. planu Zdzisława przejść do Ukrainy, która została mi przedstawiona jako przedmiot naszej dzisiejszej rozmowy - mówił doradca prezydenta.
- Proszę bardzo. Taki kraj, jak opisywana jest dziś Polska, nie może pomóc Ukrainie. Trudno dziś sobie wyobrazić, żeby przewodniczący Komisji Europejskiej zadzwonił do min. Jacka Czaputowicza i powiedział: Panie Czaputowicz, może pan by pojechał na Ukrainę załatwić nasze sprawy. Tak jak kiedyś do min. Radosława Sikorskiego zadzwoniono. To jest połączenie planu Sokala, skoku na TVN i Ukrainy - ripostował dziennikarz.
Interes Putina?
Prof. Zybertowicz przyznał, że Żakowski przedstawił "połączenie intelektualnie zasadne, choć oparte na błędnych założeniach".
Doradca prezydenta Dudy miał prostą odpowiedź na przypomniane przez Żakowskiego wydarzenie, z lutego 2010 roku. W Kijowie trwały wtedy protesty przeciwko ówczesnemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi.
- Szef KE zadzwonił do Radosława Sikorskiego będąc przekonanym, że będzie on na Ukrainie realizował jego interesy, a nie polskie - stwierdził gość Poranka Radia TOK FM.
- Tak? To jakie są polskie interesy na Ukrainie? Żeby Putin tam był, czy żeby go tam nie było? Czy można zadzwonić do kraju, który przestawia energetykę na rosyjski węgiel - pytał Jacek Żakowski.
Doradca prezydenta podkreślił, że Andrzej Duda - w sprawie Ukrainy - stoi na stanowisku, że rosyjską agresję można skuteczne powstrzymywać " tylko w ramach formatów międzynarodowych - Unii Europejskiej, NATO, Rady Bezpieczeństwa ONZ".
- Czy kraj ze zrujnowaną reputacją, który nie może pomóc swojemu najważniejszemu strategicznie sąsiadowi, nie powinien przemyśleć swojej polityki zagranicznej? - dopytywał Żakowski.
- Po pierwsze: kraj ma nadwyrężoną reputację poprzez działania totalnej opozycji, która nie biorąc pod uwagę racji stanu, atakuje Polskę - szybko odpowiedział doradca prezydenta Dudy. Powtórzył też, że Polska powinna działać w ramach organizacji międzynarodowych. - Gdyby Polska zaczęła samodzielnie działać, to atakowano by prezydenta Dudę, premiera Morawieckiego, że bezskutecznie machamy szabelką. A jak chcemy działać w ramach formatów międzynarodowych, to mówi się, że nic nie robimy. Jakby się obecna ekipa rządząca nie zachowała, to znajdziecie argumenty - przekonywał gość Poranka Radia TOK FM.
Prof. Zybertowicz poszedł jednak w stronę porozumienia. Jak stwierdził, gdyby chciał "znaleźć minimum konsensusu", między stanowiskami prezentowanymi przez niego i Jacka Żakowskiego, to powiedziałby: obecna ekipa rządząca z trudem uczy się równoważenia pragmatyzmu i zadania suwerenności. - To jest bardzo trudne. Okazało się, że zabieganie o suwerenność, w warunkach złożonego, chaotycznego otoczenia międzynarodowego wymaga wyższych kompetencji niż wyjściowe, które posiadały obecne elity - stwierdził.
- No to chyba nie ma pan roboty, jak pan tak brutalnie zaatakował Jarosława Kaczyńskiego - ocenił Jacek Żakowski.
- Absolutnie nie - uspokoił dziennikarza doradca Andrzeja Dudy.
Jak dodał: Jarosław Kaczyński jest świadomy, że po okresie ośmiu lat odcięcia środowisk prawicowo-niepodległościowych od instytucji państwowych jesteśmy w procesie szkolenia naszych elit, uczenia się.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj podcastu! Dowiesz się też:
- że prof. Zybertowicz nie traktuje "jęczenia" Jacka Żakowskiego jako przeszkadzania,
- dlaczego gospodarz Poranka Radia TOK FM jest "mniej dojrzały" niż Monika Olejnik.
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
Poseł Rutka cytuje hejterskie teksty z TVP. O kim mowa? Karolina Lewicka zgadła od razu
-
Dawid Kubacki kończy sezon. "Nie to jest teraz najważniejsze"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Xi Jinping w Moskwie. "Będzie kupa frazesów o przyjaźni, współpracy". Co wyniknie z "napinania muskułów"?
- Francja. Rząd zostaje. Zabrakło 9 głosów do uchwalenia wotum nieufności
- Xi Jinping namówi Putina do pokoju z Ukrainą? "To tylko dobra wymówka"
- "Ropa coraz tańsza przez banki". Jak bałagan na zagranicznych rynkach bankowych przekłada się na nasze portfele
- "Margin Call": film zamiast podręczników do Business English
- "Wizyta Putina w Mariupolu to teatrzyk". Ekspertka o "wiosce putinowskiej"