Pracownicy sądów rozpoczęli protest. W wielu miastach odwołano dziesiątki rozpraw
Pracownicy sądowych sekretariatów domagają się po tysiąc złotych na etat. Oficjalnie protest jest oddolny i nie stoi za nim żaden związek zawodowy.
Na razie nie można jeszcze mówić o paraliżu sądów w skali kraju. Starano się nie doprowadzać do sytuacji, w których rozprawy musiałyby być odwoływane. Sytuację udawało się często łatać, przesuwając pracowników z innych wydziałów. Jednak w niektórych miejscach sytuacja jest bardzo trudna.
W Sądzie Okręgowym w Lublinie, w wydziałach orzeczniczych, do pracy przyszło tylko 17 procent pracowników. W sądzie w Krasnymstawie w pracy stawił się tylko jeden pracownik. Uniemożliwiło to odbywanie się rozpraw.
W całym okręgu wrocławskim w pracy nie było aż 53 procent pracowników. Większość rozpraw odwołano. Kolejne dni będą podobne. Na stronie Sądu Okręgowego we Wrocławiu już wypisane są sygnatury spraw, które w najbliższym czasie na pewno się nie odbędą.
W Sadzie Rejonowym w Lęborku odbyła się w poniedziałek tylko jedna rozprawa. 25 protokolantów i pracowników wydziałów jest na zwolnieniach lekarskich do końca tygodnia. W Sądzie rejonowym w Lęborku - w wydziałach karnym, cywilnym i rodzinnym odwołano w poniedziałek 36 rozpraw.
Oficjalne dane niejednokrotnie różnią się od tych podawanych przez związkowców. Ci ostatni twierdzą, że absencja jest duża, a sytuacja może się pogarszać, bo nie da się poprzesuwać pracowników na tydzień czy dwa. A na tyle nieobecni mają powystawiane L4.
"Skoro wg ministerstwa dziś nic się nie działo to, zdziwią się jutro. W małym sądzie, jak mój, dziś pomór, choć wydawało się, że szanse są nikłe. Można? można! Trzymajmy się w tej chorobie" - czytamy na internetowym forum dla pracowników sądów.
Dość niskich zarobków
O proteście pracowników sądów mówi się od blisko tygodnia. Chodzi m.in. o protokolantów, bez których żadna rozprawa sądowa nie może się odbyć.
Skarżą się, że niejednokrotnie zarabiają najniższą krajową. Mimo wyższego wykształcenia i wielu lat pracy. Mówią o tym, że pracy przybywa, ceny żywności w sklepach idą w górę, a oni dostają tyle, ile kilka lat temu. Żalą się, że nikt o nich nie pamięta. Żyją na pożyczkach i kredytach, a bywa, że jest nawet gorzej.
- Słyszy się nawet, że dochodzi do zajęć komorniczych, jeśli chodzi o pobory niektórych pracowników sądów - mówił w rozmowie z TOK FM Paweł Dąbrowski, szef Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości w Sądzie Okręgowym w Lublinie.
DOSTĘP PREMIUM
- Myśliwce F-16 "same wojny nie wygrają". Gen. Bieniek studzi nastroje ws. samolotów dla Ukrainy
- "Bajki o żelaznym wilku". Petr Pavel nie wciągnie Czech bardziej w wojnę. Ale ma ważną rolę do odegrania
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Egzorcyści naoglądali się horrorów? "Oczywiście, że tak!". O. Gużyński o specyficznym uwiedzeniu
- Najpierw awanturował się w hotelu, potem ukradł policjantom radiowóz. Agresywny 32-latek zatrzymany
- Steez83 z PRO8L3M-u już nie śledzi polityki. "Są takie momenty, że należy tupnąć nogą"
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Trwa kolejny finał. Ile pieniędzy już zebrano?
- Ten sondaż może nie spodobać się Donaldowi Tuskowi. Chodzi o powrót na fotel premiera