Morawiecki mówił, że Polska jest bezpieczna dla Żydów. Ale co czwarty rozważa wyjazd z naszego kraju

85 procent polskich Żydów uważa antysemityzm za poważny problem - wynika z badania przeprowadzonego przez Agencję Praw Podstawowych Unii Europejskiej.

Raport powstał na podstawie odpowiedzi 16 400 respondentów z Austrii, Belgii, Danii, Francji, Niemiec, Węgier, Włoch, Holandii, Polski, Hiszpanii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Jak podkreślają autorzy, w tych 12 krajach UE mieszka 97 proc. europejskich Żydów. 

Liczba respondentów, którzy wzięli udział w badaniu, różni się w zależności od kraju. Najwięcej jest ich z Wielkiej Brytanii (ponad 4,7 tys. osób) i Francji (ponad 3,8 tys.), a najmniej z Polski - 422 osoby.

Na początku grudnia w wywiadzie dla izraelskiego "Jerusalem Post" premier Mateusz Morawiecki mówił, że "współczesna Polska jest jednym z najbezpieczniejszych miejsc dla Żydów w Europie. Powoływał się przy tym na dane z raportu Agencji Praw Podstawowych UE. Jak mówił szef polskiego rządu, raport "pokazał bardzo niepokojącą tendencję - antysemickie incydenty rosną prawie wszędzie". "Jednym z niewielu miejsc, w którym się (to) zmniejsza, jest Polska" - podkreślił Mateusz Morawiecki.

Analiza wyników badania każe zwrócić uwagę też na inne, już mniej pozytywne, kwestie. 85 procent polskich Żydów uważa antysemityzm za poważny problem w naszym kraju. Podobnie jest w Belgii i w Niemczech

Więcej Żydów postrzega antysemityzm za poważny problem we Francji - bo aż 95 procent. Przypomnijmy, na początku roku opinią publiczną nad Sekwaną wstrząsnęło zabójstwo 85-letniej Żydówki Mireille Knoll. Paryska prokuratura nie miała wątpliwości, że zbrodnia wynika z pobudek religijnych i ma antysemickie podłoże.

Polska najgorzej w Unii wypada pod względem obrażania i ataków fizycznych na Żydów. Jak wynika z raportu, w tym roku ponad 30 procent żyjących w naszym kraju Żydów było świadkami tego typu zachowań.

Tylko siedem procent polskich Żydów uważa, że rząd PiS skutecznie walczy z problemem antysemityzmu. Według badania prawie 40 proc. z nich rozważa emigrację z naszego kraju.

Chciał strzelać do Żydów, trafił do rady Warszawy

Przypomnijmy, że przed jesiennymi wyborami samorządowymi głośno w mediach zrobiło się o Michale Szpądrowskim - wówczas skarbniku Patryka Jakiego, kandydata na prezydenta Warszawy. Szpądrowski pisał w internecie o witaniu Żydów na lotnisku seriami z kałasznikowa.

Choć wyleciał za to ze sztabu Jakiego, szybko odnalazł się na liście PiS do rady Warszawy. Co więcej, dostał na niej pierwsze miejsce i uzyskał mandat radnego.

Rocznica rządu

Dziś (11 grudnia) mija dokładnie rok od zaprzysiężenia rządu Mateusza Morawieckiego. Co ciekawe, jednym z pierwszych kryzysów, z którymi musiał się zmierzyć premier, był spór z Izraelem o nowelizację ustawę o IPN. 

Zakładała ona m.in., "że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką (...), miał podlegać karze grzywny lub do trzech lat więzienia". Taka sama kara groziła za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni". 

Obawy rządu Izraela budziła możliwość wybielania trudnych epizodów w polskiej historii i antysemickich incydentów w II RP.  Pół roku po przegłosowaniu nowelizacji oraz międzynarodowej awanturze, którą wywołała zmiana przepisów, rząd PiS wycofał się z zapisów krytykowanych przez Izrael i USA. 

Wielowieyska: Kaczyński jest politycznie odpowiedzialny za rozpętanie nastrojów antysemickich

TOK FM PREMIUM