Artur Nowak krytykuje biskupów: Sprawę ks. Jankowskiego trzeba było wyjaśniać dziesiątki lat temu
Burza wokół księdza Henryka Jankowskiego rozpętała się po niedawnym reportażu "Dużego Formatu", w którym zarzucono kapelanowi "Solidarności" molestowanie seksualne. Oprócz dyskusji na temat odebrania prałatowi honorowego obywatelstwa w Gdańsku trwa też spór na temat usunięcia pomnika księdza.
Tydzień po ukazaniu się artykułu głos zabrała gdańska kuria. W oświadczeniu czytamy, że “do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej, na przestrzeni ostatnich 10 lat (2008-2018), nie wpłynęły żadne doniesienia potwierdzające zarzuty podnoszone w mediach”. Pismo informuje też, że kwestia usunięcia pomnika i honorowego obywatelstwa nie leży w gestii kurii.
Oświadczenie kończy się deklaracją: "Archidiecezja Gdańska wyraża gotowość podjęcia próby rzeczowego i zgodnego z prawdą zbadania wszystkich możliwych aspektów tej sprawy, w myśl Wytycznych Konferencji Episkopatu Polski (z dnia 8.10.2014 r.) dotyczących wstępnego dochodzenia kanonicznego, a mianowicie: Gdyby oskarżenie zostało wniesione przeciwko zmarłemu duchownemu, nie należy wszczynać dochodzenia kanonicznego, chyba że zasadnym wydałoby się wyjaśnienie sprawy dla dobra Kościoła".
- Archidiecezja powinna była to zbadać już kilkadziesiąt lat temu, kiedy pojawiły się pierwsze sygnały dotyczące ciemnej strony prałata Jankowskiego - mówił w TOK FM mec. Artur Nowak, prawnik, współautor książki "Żeby nie było zgorszenia. Ofiary mają głos".
Nowak nadmienił, że wbrew temu, co głosi oświadczenie kurii, w prawie kościelnym jest zapis o tym, że za każdym razem, kiedy ordynariusz otrzymuje wiadomość o przestępstwie, powinien przeprowadzić dochodzenie wstępne.
Dodał, że w Polsce i na świecie jest jednak tak, że Kościół zaczyna wyjaśniać tego rodzaju sprawy dopiero, kiedy jest pod pręgierzem opinii publicznej. - Te zaniechania mogły spowodować, że prałat był bezkarny - przekonywał Nowak.
"Gocłowski schował sobie tę wiedzę"
Na skutek doniesień na temat prałata jedna ze spraw trafiła do prokuratury. Śledztwo dotyczące "doprowadzenia małoletniego do obcowania płciowego i poddania innej czynności seksualnej” zostało jednak w 2004 roku umorzone.
Artur Nowak przypomniał, że w 2001 roku kardynał Ratzinger - przyszły papież Benedykt XVI - rozesłał list do wszystkich diecezji, który informował, że wyłączną jurysdykcję nad sprawami związanymi z nadużyciami na tle seksualnym w przestrzeni Kościoła sprawuje Kongregacja Nauki Wiary. - Wygląda na to, że abp Gocłowski, wbrew obowiązkowi, schował sobie tę wiedzę i nie poinformował kongregacji. Kościół nie stosuje nawet swojego własnego prawa - dodał.
Fundacja "Nie lękajcie się" domaga się ujawnienia akt personalnych księdza Jankowskiego i powołania komisji niezależnych ekspertów, którzy wyjaśnią sprawę.
- Myślę, że do tego nie dojdzie. Nie wierzę, że abp Głódź takie dokumenty ujawni. Biskup na diecezji jest carem i Bogiem, nad nim jest tylko Watykan, który jest zajęty kryzysem w Kościele - ocenił Nowak.
Decyzja radnych w przyszłym roku
Rada miasta Gdańska wstrzymała się we wtorek od podjęcia decyzji dotyczącej odebrania honorowego obywatelstwa miasta prałatowi Henrykowi Jankowskiemu, oskarżanemu o seksualną przemoc wobec dzieci. Wniosek w tej sprawie wpłynął przed dzisiejszą sesją, ale radni zdecydowali, że zajmą się nim w styczniu.
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół