Rola Kwaśniaka i Jakubiaka ws. SKOK Wołomin. "Weszli do palącego się domu"

- W SKOK Wołomin źle się działo od 2006 roku, a jakoś Kasa Krajowa nic w tej sprawie nie robiła - mówił w Analizach TOK FM Maciej Samcik, autor bloga Subiektywnie o finansach.pl.

Wojciech Kwaśniak oraz sześciu innych byłych urzędników KNF, w tym były przewodniczący Komisji Andrzej Jakubiak usłyszało w zeszły czwartek zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w SKOK Wołomin.

Podejrzanym zarzuca się, że od 22 października 2013 r. do 15 września 2014 r. działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 mld zł oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 mln zł.

"Weszli do palącego się domu"

SKOK-i zostały objęte nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego dopiero w październiku 2012 roku.

- Andrzej Jakubiak i Wojciech Kwaśniak weszli do domu, w którym w każdym pokoju panował pożar i trudno nawet podjąć decyzję, od czego zacząć gaszenie – ocenił w Analizach TOK FM, Maciej Samcik, autor bloga Subiektywnie o finansach.pl.

Gość Karoliny Lewickiej przypominał, że z 55 SKOK-ów, aż w ponad 40 musiano wdrożyć programy naprawcze. - A KNF nie miał aż tak dużo ludzi do kontroli kas. Nadzór nie miał też dobrych relacji z Kasą Krajową, która była tą czapą ochronną nad mniejszymi SKOK-ami. Kasa Krajowa odmawiała pomocy KNF, kwestionowała decyzję nadzoru o komisarzach – wymieniał Samcik.

Jak dodał, działania naprawcze w SKOK Wołomin wymagały czasu, zebrania dokumentacji itd. - Już wiosną 2013, czyli kilka miesięcy po wprowadzeniu ustawowego nadzoru, do prokuratury zaczęły wpływać zawiadomienia w sprawie SKOK Wołomin. Może dało się zrobić coś szybciej o kilka tygodni, ale w tej kasie źle się działo od 2006 roku, a Kasa Krajowa nic z tym nie robiła. Później to już była agonia – mówił dziennikarz.

- Czuję głębokie obrzydzenie, że oskarża się ludzi, którzy chcieli gasić pożar, a nikt nie ma pretensji do tych, co zbudowali ten dom z dykty, czy sami go podpalili – komentował obrazowo Maciej Samcik.

Nowoczesna donosi do prokuratury

Politycy Nowoczesnej zarzucają, dziewięciorgu byłym i obecnym członkom zarządu Kasy Krajowej, "niedopełnienie obowiązków kontroli nad SKOK-ami i zapewnienia ich stabilności finansowej". We wtorek partia zapowiedziała zawiadomienie prokuratury w tej sprawie. Wśród wymienionych osób jest senator PiS Grzegorz Bierecki, który członkiem zarządu był od września 1992 r. do października 2012 r.

Bierecki, odnosząc się do zapowiedzi polityków Nowoczesnej i PO powiedział, że posłowie ci "nie mają żadnych podstaw do takich twierdzeń". - Nawet KNF pod kierownictwem Andrzeja Jakubiaka tak nie twierdził. Gdyby tak uważał, to zawiadomiłby właściwe organa, a tego nie zrobił. Państwu posłom potrzebna jest rzetelna porada prawna dot. bezpodstawnego zawiadamiania prokuratury - powiedział senator PiS.

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

  • Kto krył SKOK-i?
  • Kim dla kas był Grzegorz Bierecki?

Komu i dlaczego nie pasują niezależne instytucje publiczne? Bartłomiej Sienkiewicz tłumaczy

TOK FM PREMIUM