Twardy Brexit? Premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że Polska jest na to przygotowana
Szef rządu PiS mówił o tym po zakończeniu szczytu unijnych liderów w Brukseli. Spotkanie zdominował właśnie Brexit i nieudana próba brytyjskiej premier wywalczenia dodatkowych gwarancji do umowy o warunkach wyjścia.
To sprawiło, że coraz głośniej mówi się o takim rozwoju wypadków, w którym ten dokument nie zostanie ratyfikowany.
Mateusz Morawiecki zapewniał, że rząd od miesięcy brał pod uwagę scenariusz, w którym brytyjski parlament ostatecznie nie przegłosuje umowy o warunkach wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Ministrowie - jak mówił premier - dostali zadanie opracowania planów awaryjnych na taką okoliczność.
"No deal"
- W związku z tym jesteśmy przygotowani na sytuację, którą nazywa się żargonem brukselskim "no deal" - powiedział premier Morawiecki. "No deal" to brak umowy, która reguluje m.in. prawa Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Ale premier uspokajał, że nawet jeśli jej nie będzie, to ich prawa się nie zmienią.
- My mamy uzgodnienia bilatrelane co do traktowania wzajemnie naszych obywateli, z respektowaniem dotychczasowych wszystkich socjalnych i społecznych warunków funkcjonowania tej ludności - stwierdził szef rządu.
Wielka Brytania ma jeszcze czas na przyjęcie umowy. Rząd Theresy May chce, by parlament przegłosował ją do 21 stycznia.