Gretkowska o Pawłowicz: Kaczyński wystawił ją do obrażania ludzi. Nie współczuję jej

Kobiety w polskiej polityce są marionetkami, nie mogą stanowić o sobie. Krystyna Pawłowicz zużyła się, zostanie schowana i będzie pewnie następna - powiedziała tokfm.pl Manuela Gretkowska, pisarka i działaczka społeczna.
Zobacz wideo

W weekend opinię publiczną zelektryzowała informacja o tym, że posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz mówi "dość polityce".

- Mój czas w polityce w te Święta dobiegł końca - teraz młodzi. Pozdrawiam - napisała w sobotę na Twitterze Pawłowicz. - Chcę swą polityczną aktywność zakończyć - mam dużo spraw do załatwienia, życiowego zakończenia i uporządkowania – podkreśliła.

Według Manueli Gretkowskiej, posłanka  została "wykorzystana" przez Jarosława Kaczyńskiego. - Szef PiS tak właśnie traktuje kobiety. Wystawił ją do obrażania ludzi, korzystając z jej ułomności psychicznych i jej temperamentu – oceniła pisarka.

W jej opinii, Krystyna Pawłowicz może poczuć się teraz jak Beata Szydło, gdy ta rok temu odchodziła z funkcji szefowej rządu. - Sądziła, że jest w swojej roli, a była zwykłą marionetką – podkreśliła Gretkowska.

Dodała, że kobiety w polityce traktowane są instrumentalnie. - Nie mogą stanowić same o sobie. Nie współczuję Krystynie Pawłowicz. Zużyła się, zostanie schowana, będzie następna – podsumowała Gretkowska. 

Pisarka od dawna głośno mówi o sytuacji kobiet w polityce. W 2007 roku założyła Partię Kobiet, której postulaty dotyczyły w dużej mierze kwestii równouprawnienia i praw kobiet. Od 2016 działa jako Inicjatywa Feministyczna, a jej liderkami są Elżbieta Jachlewska, Katarzyna Kędziela i Iwona Piątek.

Barwna postać

Posłanka Pawłowicz zasiada w Sejmie od 2011 roku. Zasłynęła m.in. kwiecistymi strojami, kolorowymi wachlarzami oraz bardzo dosadnym językiem.

O fladze Unii Europejskiej mówiła "szmata", posłankę Gasiuk-Pihowicz określiła mianem "Myszki agresorki" a o do posłów opozycji krzyczała, że są "bydłem".

"Powinni nazywać się: bezwstyd"

Według sondażu dla wp.pl już prawie połowa Polaków słyszała o nowej partii "Ruch Prawdziwa Europa", która potocznie nazywana jest partią ojca Tadeusza Rydzyka. Taki ruch polityczny formalnie jeszcze nie istnieje - wniosek o jego rejestrację czeka na decyzję warszawskiego sądu okręgowego. Złożył go Mirosław Piotrowski, europoseł PiS związany ze środowiskiem Radia Maryja. Według sondażu, 6 procent badanych byłoby skłonnych zagłosować na taką partię. 

- To nie zagrożenie ilościowe, ale jakościowe. Partia kościelna zaczyna działać na własną rękę, odcina się od PiS - oceniła Gretkowska.

Pisarka podkreśliła, że prognozowane poparcie dla takiego tworu politycznego może zaszkodzić PiS. - To bardzo dużo jeśli chodzi o rządzenie samodzielne dla całej Zjednoczonej Prawicy, a o to walczy to środowisko - komentowała. 

Zobacz wideo

W jej opinii sama nazwa ugrupowania jest niewłaściwa. - Powinni nazywać się "bezwstyd". Powtarzamy historię z księdzem Jankowskim. Prałat przebierał się, wyglądał jak Kaddafii, zarządzał tymi pieniędzmi. To było niezgodne z zasadami chrześcijańskimi. Tak samo jest z Tadeuszem Rydzykiem. Widzimy łamanie zasad chrześcijańskiej pokory, przecież on otacza się przepychem. Widocznie pasuje to jak broszka do mentalności tego kraju - skomentowała Gretkowska. 

TOK FM PREMIUM