PO zaraziła się trumpizmem? Sławomir Neumann tłumaczy się ze sprawy bonifikat: Musimy tę żabę zjeść
Sławomir Neumann, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej, mówił w Poranku Radia TOK FM, że jako poważna opozycja muszą brać pod uwagę przedterminowe wybory parlamentarne na wiosnę. O takim scenariuszu pisała w środę "Gazeta Wyborcza".
- Jarosław Kaczyński ma parę argumentów za tym, żeby zrobić takie wybory. Termin przed wyborami do Parlamentu Europejskiego daje mu szansę na dobry wynik. Takie decyzje, jeśli będą, to będą pewnie zapadały na początku stycznia, kiedy ruszy nowy sezon polityczny i wszyscy będą oceniać, w jakim są miejscu - stwierdził polityk oraz podkreślił, że jeśli wybory odbędą się w marcu lub kwietniu, to jego partia jest na to gotowa.
Bonifikaty w Warszawie
Jacek Żakowski pytał przewodniczącego PO-KO także o sprawę bonifikat do użytkowania wieczystego w Warszawie. Radni Platformy najpierw, trzy dni przed wyborami samorządowymi, poparli projekt PiS o podniesieniu bonifikat do 98 proc. Następnie, już po wyborach, wycofali się z niego, chcąc obniżyć je do maksymalnie 60 proc. Później znowu się z tego wycofano i zaproponowano powrót do przedwyborczego rozwiązania.
- Czy wyście oszaleli? Żeby wycofać się z wycofania po 70 godzinach? To już jest trumpizm w czystej postaci - stwierdził Jacek Żakowski.
Sławomir Neumann zaznaczył, że należy zadać pytanie, czy pierwsze głosowanie nad projektem - przed wyborami - było potrzebne. Dodał, że w Warszawie było bardzo wiele głosów krytykujących obniżenie bonifikat.
- Rafał Trzaskowski wziął to wczoraj na klatę. Wziął odpowiedzialność. Po tych rozmowach i po tym, co mu warszawiacy mówią, on jest dla warszawiaków, a nie odwrotnie, uznał, że trzeba przywrócić stare (przedwyborcze - red.) stawki - tłumaczył gość TOK FM.
Jacek Żakowski zwrócił uwagę, że jest to czysty populizm.
- Przypomnę, że były już bonifikaty w wysokości 95 proc. w Warszawie. To nie jest jakaś nowość - stwierdził przewodniczący klubu PO-KO oraz tłumaczył, że budżet miasta i tak będzie zasilany wpływami z podatku od nieruchomości i własności. Zaznaczył, że odchodzenie od wieczystego użytkowania w kierunku własności jest czymś dobrym dla ludzi.
- Popełniono błąd, ale uważam, że Rafał Trzaskowski, jako jeden z nielicznych polityków, był w stanie stanąć twarzą w twarz ze wszystkimi i powiedzieć: to jest moja decyzja, pomyliłem się, wycofuje się, robię krok w tył - wyjaśniał Sławomir Neumann.
- Czy to nie jest znak, że Platforma zakaziła się trumpizmem i pisizmem: lekkością w podejmowaniu głupich decyzji i równą lekkością w wycofywaniu się z nich? - pytał dziennikarz.
- Nie ma innych (decyzji tego typu - red.). To jest ta jedna decyzja, która była bardzo kontrowersyjna już w momencie podejmowania jej w czasie kampanii wyborczej. Dzisiaj musimy tę żabę zjeść - podsumował gość TOK FM.
Refundacja leków na życzenie firm farmaceutycznych?
"Gazeta Wyborcza" informuje o możliwych nieprawidłowościach we wpisywaniu leków na listy refundacyjne. Kiedy w nowym projekcie listy leków refundowanych zabrakło 14 środków produkowanych przez firmę Adamed, wiceprezes firmy miała zażądać dokonania zmian w projekcie. Resort zdrowia miał natychmiast poprawić listę i wprowadzić na nią 14 pozycji, odrzuconych wcześniej ze względu na negatywną opinię komisji ekonomicznej.
- Kiedy w piątek Ministerstwo Zdrowia dopisało do projektu listy refundacyjnej 14 leków firmy Adamed, całe kierownictwo resortu pojechało na weekend do hotelu Narvil w Serocku. Hotel należy do właścicieli Adamedu - przytaczał artykuł "GW" Jacek Żakowski.
- Lista refundacyjna i cała konstrukcja ustawy refundacyjnej, którą przyjęliśmy jeszcze w naszej kadencji, to są wielomiesięczne negocjacje z firmami farmaceutycznymi o niskie ceny leków w Polsce. Udawało się zawsze zrobić, że te ceny były najniższe w Europie. Te negocjacje zawsze są narażone na różnego rodzaju wpływy. Myśmy zawsze dbali o to, żeby taki parasol antykorupcyjny nad takimi negocjacjami był - mówił Sławomir Neumann, który w rządzie Ewy Kopacz był wiceministrem zdrowia.
Gość TOK FM stwierdził, że jeśli opisana przez "GW" sytuacja jest prawdziwa, to mało powiedzieć, że jest ona niezręczna.
- To jest przestrzeń, miejsce i czas dla CBA i służb, żeby to zbadać. Po takim artykule, pierwsze, co powinno zrobić dzisiaj CBA, to przebadanie tej kwestii. Sprawdzenie wszystkiego od momentu rozpoczęcia rozmów o wpisanie na listę refundacyjną danych leków, po wizytę w hotelu. Zbieg czasu, miejsca, firmy i decyzji ministerstwa jest zbyt bliski i dający zbyt wiele możliwych scenariuszy i złych kojarzeń. Nie pachnie to ładnie, na odległość pachnie to jakimś kłopotem - zaznaczył polityk.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!
-
Marcin W. w rękach policji. Jest podejrzany o zabójstwo dwóch osób
-
Paweł Śpiewak nie żyje. Znany socjolog miał 71 lat. "Postać wieloformatowa"
-
"Rząd przygotował na nas pułapkę". Polonia w Londynie zrobiła eksperyment. Chodzi o wybory
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
- Najnowsze informacje o zdrowiu papieża. Wiadomo, kiedy Franciszek ma wyjść ze szpitala
- Donald Trump z zarzutami. To pierwszy taki przypadek w historii Stanów Zjednoczonych
- We Francji "wiatr sprzyja radykałom". Macron tylko zaciera ręce. "Rząd na to liczy"
- Papież Franciszek nadal w szpitalu. Watykan podał, kto odprawi mszę w Niedzielę Palmową
- Konfederacja, elektromobilność i "Krok niewystarczający, żeby wygrać wybory", czyli Trzaskowski zamiast Tuska