Prawie niewidomy ośmiolatek z Czeczenii może zostać z mamą w Polsce. Po interwencji TOK FM
Historię chłopca opisywaliśmy kilka tygodni temu. Czaborz prawie nie widzi, ale jak sam mówi, w niczym mu to nie przeszkadza. Jest w Polsce od siedmiu lat i świetnie się odnalazł. Tu zaczął mówić, czytać, a przede wszystkim, co nieco widzieć. Chodzi do trzeciej klasy w szkole dla dzieci niewidomych i słabowidzących. Ma tam kolegów i przyjaciół. Jego nauczycielka mówi, że to bardzo pogodne, rezolutne dziecko.
Krwawa zemsta
Mama Czaborza musiała uciekać z Czeczenii ze względu na panującą tam sytuację i
zagrożenie życia swojego i dziecka. Kobieta przyjechała do Polski z małym dzieckiem, które nie siadało, nie mówiło, nie reagowało na świat zewnętrzny. To polscy lekarze polecili specjalistów w Niemczech, którzy w ciągu 10-miesięcznego pobytu przeprowadzili trzy operacje. Dzięki nim Czaborz zaczął mówić, chodzić i częściowo odzyskał wzrok.
- W Polsce żyje nam się bardzo dobrze. Pozwólcie nam zostać - prosiła w rozmowie z TOK FM pani Marina (imię zmienione).
Organizacje pozarządowe przygotowały petycję w obronie chłopca - obawiano się deportacji. Dziś już wiemy, że m.in. dzięki naszej interwencji, rodzina będzie mogła zostać w Polsce. Informację przekazał nam rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców, Jakub Dudziak. Po tym, jak nagłośniliśmy sprawę, urzędnicy zbadali sytuację chłopca. Uznali, że rodzina powinna dostać zgodę na pobyt ze względów humanitarnych.
Przed formalnym wydaniem decyzji trzeba było uzyskać informację o braku przeciwwskazań ze strony służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. - Jest to standardowa procedura realizowana przy wydawaniu jakiegokolwiek zezwolenia na pobyt - informował nasz rozmówca.
Decyzja, o przyznaniu zgody na pobyt ze względów humanitarnych właśnie dotarła
do mamy Czaborza. - To bardzo dobra informacja, rodzina od dawna czekała na decyzję o legalizacji pobytu w Polsce. Chcieliby tu zostać na stałe, z Polską wiążą
swoją przyszłość. A Czaborz może się w naszym kraju rozwijać i leczyć - mówi
Aleksandra Chrzanowska ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej.
To jedna z organizacji, obok Inicjatywy "Chlebem i Solą", która przygotowała petycję-apel w sprawie zgody na pozostanie rodziny w Polsce.
Czytaj też: "Zaskakuje, że Kaczyński zaczynał w Helsińskim Komitecie Praw Człowieka" - socjolog o spocie PiS
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!
DOSTĘP PREMIUM
- WOŚP nie ma nic wspólnego z polityką. "Ale Owsiak jest liderem, przywódcą i przez to jest groźny"
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- Dostęp do legalnej aborcji w Polsce to fikcja. "Są takie województwa, w których nie ma lekarza gotowego do przerwania ciąży"
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Przegląd Prasy styczniowej - czy mamy "enough in the tank" na początku roku?
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"
- Banaś idzie do prokuratury ws. kontroli NIK w Orlenie. "Podejrzenie popełnienia przestępstwa"
- "Interwencja" dostała list pożegnalny ofiar wybuchu w Katowicach? Prokuratura zabrała głos: Podjęliśmy działania