Sejm uchwalił ustawę dot. cen energii. "Nie będzie tańsza. Manipuluje się składnikami rachunku"
W Sejmie zakończyły się prace nad rządowym projektem ustawy mającej zaradzić podwyżkom cen prądu od nowego roku. Ma ona doprowadzić m.in. do obniżki akcyzy na energię elektryczną i tzw. opłaty przejściowej.
W ostatniej chwili premier Mateusz Morawiecki złożył do projektu autopoprawkę. Oprócz obniżek akcyzy - czterokrotnie - i opłaty przejściowej dziesięciokrotnie w ustawie ma być zapis dotyczący rekompensat dla firm zajmujących się obrotem energią elektryczną. Z tytułu mniejszych zysków z jej sprzedaży, mają otrzymać wspólnie około 4-ech miliardów złotych.
Przepisy zakładają również, że te firmy, które podpisały już umowy na przykład z samorządami z cenami lub stawkami wyższymi, niż wcześniej obowiązujące, są zobowiązane zmienić umowy do 1 kwietnia nowego roku, przy czym nowe, obniżone stawki miałyby obowiązywać wstecz, już od 1 stycznia.
- Obserwuję to co się dzieje w Sejmie i w rządzie z rosnącym zdziwieniem. To jest bezprecedensowy chaos legislacyjny - mówiła w TOK FM Justyna Piszczatowska z Dziennika Gazety Prawnej. - Kolejna rzecz: na ceny energii elektrycznej nikt nie ma wpływu. Mówi się w uproszczeniu o “obniżeniu ceny energii”. Jednak cena hurtowa jest niezależna od tego. Manipuluje się tylko poszczególnymi składnikami rachunku za energię elektryczną. Cena de facto ustalana jest na zasadach rynkowych - dodała.
Dziennikarka mówiła też, jakie będą skutki pomysłów rządu dla budżetu.
- To jest trochę tak, że sami będziemy sobie rekompensować te wyższe koszty. W rachunkach, które przedstawia nam energetyka, są również koszty emisji CO2. Energetyka oparta jest głównie na węglu, emitujemy dużo CO2, za co - będąc w UE - trzeba płacić. Te pieniądze były do tej pory zbierane przez spółki energetyczne razem z naszymi rachunkami za prąd i trafiały do budżetu. Zgodnie z unijnym zamysłem, powinny być przeznaczane na zielone inwestycje. U nas przeznaczano je głównie na łatanie dziury budżetowej. Rachunek wyjdzie na zero. Tylko zmienią się rozpływy tych pieniędzy. Chodzi o to, żeby Kowalski na koniec miesiąca nie mógł powiedzieć “jejku, nagle muszę zapłacić rachunek o 30 zł większy” - wyjaśniła Justyna Piszczatowska.
Senat w nocy z piątku na sobotę opowiedział się za ustawą obniżającą akcyzę na energię elektryczną, opłatę przejściową oraz ustalającą ceny energii na poziomie z 30 czerwca 2018 r. Senatorowie nie wnieśli poprawek. Ustawa trafi teraz do prezydenta.
DOSTĘP PREMIUM
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Ukraina urządziła "pokazuchę" przed szczytem z UE, ale na nie wiele się to zda. "Będzie rozczarowanie"
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu KRRiT [aktualizacja]
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię
- Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego
- Duży pożar w Rosji. Płonął magazyn ropy naftowej w pobliżu granicy z Ukrainą