Embargo Rosji na towary z Ukrainy. Niemcy i Francja domagają się uwolnienia marynarzy

- Rosja wprowadza nowy zakaz importu towarów z Ukrainy w odpowiedzi na sankcje Kijowa - ogłosił w sobotę premier Dmitrij Miedwiediew.

Chodzi o niektóre towary przemysłowe, a także rolnicze i żywność podała agencja TASS, powołując się na biuro prasowe premiera. W komunikacie na stronie rosyjskiego rządu zaznaczono, że chodzi o towary wyprodukowane na Ukrainie lub przywiezione z jej terytorium. -Większość to towary przemysłowe. Na liście są również produkty rolnicze, surowce i żywność - wyjaśniono.

W załączeniu do rozporządzenia znajduje się szczegółowa lista towarów objętych embargiem, a wśród nich m.in. meble, silniki, wały transmisyjne, turbiny parowe i gazowe, płyty drewniane, papier i tapety, pszenica, ryby, owoce, warzywa, piwo, wino, spirytus i inne towary. W komunikacie podano, że Rosja może się wycofać z zakazu, o ile swoje sankcje zniesie Ukraina.

18 grudnia rząd w Kijowie przedłużył embargo na wwóz produktów żywnościowych z Rosji do 2020 r. Na ukraińskiej liście jest ponad 30 rodzajów towarów, m.in. chleb, ciastka i wyroby cukiernicze, mięso, ryby, kawa, herbata, żywność dziecięca, papierosy, piwo, wódka i inne. Zakazem jest również objęty sprzęt kolejowy, taki jak wagony czy lokomotywy - pisze TASS.

W Moskwie jest bezpieczniej

Sytuacja na Ukrainie była tematem piątkowej rozmowy telefonicznej Kanclerz Niemiec i prezydenta Rosji. Angela Merkel wyraziła zadowolenie z porozumienia w sprawie nowego rozejmu w Donbasie.

Po raz kolejny opowiedziała się za zwolnieniem zatrzymanych przez Rosję w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej 24 ukraińskich marynarzy.

Marynarze zostali przetransportowani do Moskwy. - Z jednej strony jest to minus, bo na Krymie wspierała ich lokalna społeczność. Ale z drugiej strony - na terenie Krymu nie mogli ich wspierać ukraińscy konsulowie. W Moskwie są zachodni dyplomaci, dziennikarze. Jest większa szansa na przyciągnięcie uwagi światowej opinii publicznej - tłumaczyła w TOK FM dziennikarka dr Olena Babakova.

W opublikowanym w piątek w ciągu dnia wspólnym oświadczeniu Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron zażądali swobody żeglugi przez Cieśninę Kerczeńską oraz zwolnienia przez Rosję zatrzymanych w tamtym rejonie ukraińskich marynarzy. Merkel i Macron wyrazili też głębokie zaniepokojenie użyciem przez Rosję siły militarnej w Cieśninie Kerczeńskiej.

25 listopada Rosja ostrzelała trzy okręty Ukrainy, które próbowały przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez łączącą je i kontrolowaną przez Rosjan Cieśninę Kerczeńską. Jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg aresztowano, zarzucając im nielegalne przekroczenie rosyjskiej granicy.

TOK FM PREMIUM