Jak poinformował PAP rzecznik straży pożarnej, Paweł Frątczak, strażacy interweniowali ponad 1664 razy, z czego ponad 800 wyjazdów dotyczyło pożarów.
Do północy strażacy wyjeżdżali 987 razy, w tym 354 razy do gaszenia pożarów. Osiem osób zostało rannych. W Rudniku w woj. lubelskim zginęła jedna osoba.
Od północy do godziny szóstej rano strażacy interweniowali 677 razy, z czego 474 razy interwencje dotyczyły pożarów. Zginęły w nich cztery osoby, a dziewięć zostało poszkodowanych.
Dwa śmiertelne pożary, które wciąż są gaszone, powstały w województwie małopolskim. Pierwszy, w którym zginęła jedna osoba, wybuchł dwie minuty po północy w miejscowości Żegiestów w powiecie nowosądeckim, drugi - o godz. 4.45 w miejscowości Podgórska Wola w powiecie tarnowskim. Zginęły w nim dwie osoby.
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, Paweł Frątczak, zaznaczył w rozmowie z PAP, że na razie trudno określić ich przyczyny.
Nad ranem, w Łodzi, doszło do kolejnego pożaru. Z pięciokondygnacyjnej kamienicy ewakuowano 20 osób. Jedna osoba zmarła, a cztery zostały ranne.
Strażacy wyjeżdżali w sylwestrową noc również do innych zdarzeń, jak np. wypadki drogowe. Przeprowadzili 530 takich interwencji. W zdarzeniach tego typu zginęło 10 osób, a 166 zostało rannych.
Wypadki na drogach i nietrzeźwi kierowcy
Od Sylwestra do wczesnych godzin porannych Nowego Roku doszło do 63 wypadków drogowych. Zginęło w nich sześć osób, a 83 zostały poszkodowane.
Policja zatrzymała 221 nietrzeźwych kierowców.
Jak poinformował PAP mł. asp. Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji, liczba nietrzeźwych kierowców zatrzymanych przez kilka pierwszych godzin Nowego Roku jest zbliżona do liczby osób zatrzymanych przez cały dzień 31 stycznia.
Dodał, że podczas masowych imprez sylwestrowych organizowanych w wielu miastach, nie odnotowano poważnych incydentów.
