Oficjalnie władze lokalne podały, że prawdopodobną przyczyną eksplozji pojazdu był wybuch butli gazowych, które znajdowały się w aucie. Jednak lokalne media napisały, że samochód wybuchł w czasie próby "zatrzymania terrorystów".
W poniedziałek ok. godz. 6 rano czasu miejscowego (ok. godz. 2 w Polsce) nieopodal miejsca eksplozji auta, doszło do wybuchu w bloku mieszkalnym. Pod gruzami budynku znaleziono zwłoki 14 osób. Trwają poszukiwania około 30 mieszkańców bloku, których uznano za zaginionych. Kilkadziesiąt osób ewakuowano, w tym niemowlę, które przeleżało pod gruzami ponad 30 godzin. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej jako główną przyczynę zdarzenia wskazuje wybuch gazu. Lokalne media podały zaś, że eksplozja w budynku mogła być efektem zamachu.
Po ukazaniu się tych informacji Komitet Śledczy Rosji opublikował we wtorek późnym wieczorem komunikat, w którym oświadczył, że na miejscu poniedziałkowej tragedii "nie znaleziono dotąd śladów materiałów wybuchowych lub ich komponentów". Śledczy zaznaczyli, że badają wszystkie możliwe wersje przyczyn tragedii.
Ratownicy pracują na miejscu tragedii w Magnitogorsku na zmiany; jest tam około 1000 osób i ponad 200 sztuk sprzętu. W wyniku eksplozji całkowitemu lub częściowemu zniszczeniu uległo 48 mieszkań.
