Niebezpieczna cofka. Zagrożony Gdańsk i starówka w Elblągu

Silny wiatr wpycha wodę z Bałtyku w głąb lądu. W Gdańsku miejskie służby informują, że woda zaczęła już wylewać się na niżej położone punkty nabrzeża.

Na północy kraju wieje od Nowego Roku. Na Bałtyku sztorm spowodował zawieszenie rejsów promów, które pływają na trasie Polska - Skandynawia. Wiejący z kierunków północnych wiatr wywołał tzw. cofkę. Zjawisko polega na tym, że podmuchy wpychają wodę z Bałtyku w głąb lądu, do rzek i kanałów, co znacząco podnosi ich poziom. Dochodzi do podtopień.

Jak informuje reporter TOK FM, na Motławie w Gdańsku stan alarmowy został wyraźnie przekroczony. Miejskie służby ostrzegają, że woda zaczęła już wylewać się na niżej położone punkty nabrzeża. Strażacy zabezpieczają te miejsca i ostrzegają, że w rejonie niżej położonych ulic w Brzeźnie woda może wybijać ze studzienek kanalizacji deszczowej. Podobna sytuacja panuje na całym wybrzeżu, poziom wody zbliża się do alarmowego w kanale portowym w Łebie, wszystkie służby są w gotowości także w Elblągu, gdzie zagrożone zalaniem jest Stare Miasto.

W Ustce woda zalewa nabrzeże portowe. W większości stacji pomiarowych na polskim wybrzeżu przekroczony jest stan alarmowy. Z prognoz pogody wynika, że silny wiatr będzie na północy kraju wiał przynajmniej do dzisiejszej nocy.

Czytaj też: Sztorm na Bałtyku, wiatr i śnieg na drogach. IMGW ostrzega>>>

TOK FM PREMIUM