Co zrobi IPN? Towarzystwo Ukraińskie chce powrotu Grzegorza Kuprianowicza
Chodziło o słowa dotyczące zbrodni popełnionej w czasie wojny w Sahryniu. Z rąk żołnierzy Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich zginęło tam ponad 600 osób, głównie kobiety i dzieci. Jak mówił w trakcie uroczystości rocznicowych dr Kuprianowicz, zginęli tam "obywatele Rzeczypospolitej, ukraińscy prawosławni mieszkańcy tej ziemi. Zginęli oni z rąk innych obywateli RP dlatego, że mówili w innym niż większość języku i byli innego wyznania". Nazwał to zbrodnią przeciwko ludzkości.
Wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek, uznał, że mogło dojść do złamania prawa, a słowa dr. Kuprianowicza mogły znieważyć naród polski. Zawiadomił prokuraturę. Ta, po kilku miesiącach śledztwa, sprawę umorzyła. Grzegorz Kuprianowicz nie usłyszał żadnych zarzutów – był przesłuchiwany jedynie jako świadek.
Czytaj też: Historyk opowiedział o zbrodni Armii Krajowej na Ukraińcach. Teraz prezes IPN wyrzucił go z komitetu
Gdy wojewoda lubelski Przemysław Czarnek nagłośnił sprawę słów wypowiedzianych przez dr. Kuprianowicza, historyka wyrzucono z Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
Czytaj też: Szef Towarzystwa Ukraińskiego chce pozwać wojewodę lubelskiego. "Naruszył moje dobra osobiste">>>
Kuprianowicz kandydatem
Towarzystwo Ukraińskie chce, by Kuprianowicz był jego reprezentantem w komitecie. Więc po tym, jak prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie wypowiedzi dotyczącej zbrodni w Sahryniu (postanowienie się już uprawomocniło), organizacja zgłosiła jego kandydaturę. W piśmie, które do dyrektora lubelskiego oddziału IPN wysłał sekretarz towarzystwa, dr Andrij Savenec, czytamy m.in.:
„Nie widzimy podstaw do tego, by Grzegorz Kuprianowicz nie mógł pozostać członkiem Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i reprezentować w nim społeczność ukraińską regionu. Liczymy, że w krótkim czasie dr. Kuprianowicz ponownie stanie się członkiem Komitetu”.
IPN na razie na propozycję Towarzystwa Ukraińskiego nie odpowiedział.
Prezes IPN Jarosław Szarek nie odpowiada
Po tym, jak Grzegorz Kuprianowicz został wyrzucony z Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa lubelskiego IPN, wystąpił do prezesa Instytutu Jarosława Szarka, z wnioskiem o wskazanie przyczyn odwołania. Odpowiedzi na swój list się nie dostał.
Postanowił więc napisać do prezesa IPN raz jeszcze. „Nie będę ukrywał, że jestem zdziwiony sytuacją, gdyż nietypowym jest brak odpowiedzi od instytucji państwowej na pismo dotyczące jej działań, tym bardziej skierowane przez osobę, która była członkiem struktur działających przy tej instytucji. Brak odpowiedzi na zasadne pytania, które chyba mam prawo zadać (…) traktuję jako naruszenie norm funkcjonowania instytucji państwowej. Jako obywatel mam prawo poznać powody decyzji, dotyczącej mojej osoby” – napisał Grzegorz Kuprianowicz. I ponownie prosi o odpowiedź na pytanie, dlaczego wcześniej został odwołany z członkostwa w komitecie działającym przy IPN w Lublinie.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!
-
Mentzen buńczucznie: Nie musimy rządzić w 2023 roku. Możemy zrobić rząd w 2027 r. Całe życie przed nami
-
Tak wielu wakatów w policji jeszcze nie było. Ekspert ostrzega przed prostymi receptami. "To będzie tragiczne"
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
- Syndrom wypalenia zawodowego a L4. Czy można wziąć zwolnienie lekarskie na tę przypadłość?
- Zatrzymano dwie osoby podejrzane o współpracę z obcym wywiadem. Zbierały informacje o infrastrukturze krytycznej
- "Asystenci plus". Współpracownicy posłanki Solidarnej Polski dostają miliony z państwowych grantów
- Rząd może zablokować TikToka. Projekt stanowiska wyciekł do mediów
- Protesty w Izraelu. Starcia przed domem premiera. Prezydent wezwał do wstrzymania reformy sądownictwa