"Kompromitująca i paskudna". Lis o wypowiedzi Jacka Czaputowicza na temat Donalda Tuska
Jacek Czaputowicz wrócił do kwestii ponownego wyboru Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. W 2017 roku byłego polskiego premiera, który pełnił tę funkcję już 2,5 roku, poparło 27 państw Unii Europejskiej. Wyjątkiem była Polska.
"Nie kwestionujemy legitymacji Donalda Tuska, nie uznajemy go jednak za przedstawiciela Polski. W wyborach zgłosiliśmy przecież Jacka Saryusz-Wolskiego" powiedział szef resortu spraw zagranicznych w magazynie "Polska Times", dodając, że Tusk był "reprezentantem Niemiec, choć może nieformalnym".
"Kompromitująca i paskuda"
- Wypowiedź Czaputowicza o Donaldzie Tusku jest kompromitująca i paskudna, że jako kandydat Niemiec został szefem Rady Europejskiej - stwierdził w Poranku Radia TOK FM Tomasz Lis.
Zdaniem gospodarza audycji, Jacka Żakowskiego, najgorsze były słowa Czaputowicza, że Donalda Tuska nie można uznać za przedstawiciela Polski. - Oczywiście można powiedzieć, że to jest paskudne i na takim najniższym poziomie oraz służy promocji samego siebie w oczach prezesa Kaczyńskiego. Ale tak naprawdę to jest cały czas tworzenie sytuacji, że ta opozycja to jest niemiecka - tłumaczył dziennikarz.
Kto wysunął kandydaturę Donalda Tuska?
W rozmowie z dziennikiem Jacek Czaputowicz zakwestionował też oficjalną wersję informacji o tym, kto był inicjatorem wysunięcia kandydatury Tuska. Jak mówił, spotkał się niedawno z premierem Malty, która w tamtym czasie pełniła prezydencję w UE i która tę kandydaturę miała wysunąć. - (Premier Joseph Muscat) odparł, że nie uznaje Tuska za reprezentanta Malty, a zgłaszając go kierował się ekspertyzą, z której wynikało, że w przypadku reelekcji wysunięcie przez państwo członkowskie nie jest potrzebne. Jest to dziwne, bowiem naszym zdaniem z traktatów jasno wynika, że jedynie państwa mogą wysuwać kandydatów. Chociaż traktaty nie zabraniają zgłoszenia kandydata, który jest obywatelem innego państwa członkowskiego - mówił szef MSZ "Polsce".
Jeśli więc nie Malty, to czyim reprezentantem jest Donald Tusk? - Z tego by wynikało, że był on reprezentantem Niemiec, choć może nieformalnym - dodał Czaputowicz. I stwierdził, że "uznanie, że Tusk nie był reprezentantem Polski, lecz, powiedzmy, Niemiec, może utrudnić mu powrót do życia politycznego w naszym kraju".
Posłuchaj też:
-
"Profesorek na śmieciarce". Od 16 lat uczy w szkole, a teraz dorabia przy wywozie śmieci. "Podbudowuję się"
-
Radosław Fogiel na TikToku pyta, "za co nienawidzicie PiS". "Jest cwany. Wpuszcza nas w pułapkę"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
W Holandii stworzyli cmentarz, bo Polki "zaczęły pytać, jak mogą pożegnać swoje dzieci"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
- "Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
- PiS na banowanym Tik Toku, kłopoty banku start-upów i coraz doskonalsza sztuczna inteligencja
- Donald Trump może zostać aresztowany. A to nie jest jego jedyny problem. "Traci grunt pod nogami"
- Czy rodzice muszą mówić jednym głosem? Problemem nie są różnice, ale sposób ich wyrażania
- Olaf Scholz przyznał, że regularnie rozmawia z Władimirem Putinem. Podał szczegóły