"Tylko Polska ma czyste ręce, nie zgłaszała Tuska". Dyskusja zaczęta przez szefa MSZ to "świadectwo prawdy"

- Jaki jest cel polityczny odcinania się od Tuska? - pytała w TOK FM Dominika Wielowieyska. - To jest świadectwo prawdy: Polska nie zgłosiła Donalda Tuska - odpowiedział europoseł PiS Karol Karski.

Dyskusja o wyborze Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej wróciła za sprawą Jacka Czaputowicza. Szef MSZ, w rozmowie z dziennikiem "Polska The Times", mówił, że Tusk nie jest przedstawicielem Polski w Radzie Europejskiej. Jak stwierdził, Donald Tusk był kandydatem Niemiec.

- Mam wrażenie, że to jest element tej samej opowieści, dosyć antyunijnej. Czy to trochę się nie kłóci z opowieścią, że kochamy UE i jesteśmy sercem Europy? - pytała Dominika Wielowieyska europosła PiS-u Karola Karskiego, gościa "Wyborów w TOK-u".

- Pani redaktor już wszystko wyjaśniła, że pan minister nie ma racji, że jesteśmy antyunijni. Natomiast musimy na to spojrzeć z formalnego punktu widzenia. Pan minister Czaputowicz wskazywał drogę, która przeszedł Donald Tusk do objęcia  stanowiska. Wskazał na szereg okoliczności, które temu towarzyszyły. Ze wszystkich państw tylko Polska ma czyste ręce, nie zgłaszała Donalda Tuska - odpowiedział Karol Karski.

Jak dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości, "mamy do czynienia z taką sytuacją, w której wszyscy odrzucają od siebie możliwość zgłoszenia tej kandydatury (Tuska), jak... żeby nie powiedzieć, zgniłe jajo".

Ten sam zestaw argumentów

Europoseł Karol Karski przedstawił takie same argumenty jak min. Jacek Czaputowicz. Na przykład, że premier Malty, która w czasie wyboru Tuska sprawowała unijną prezydencję, nie przyznaje się do zgłoszenie kandydatury Tuska. 

- Od Donalda Tuska odcina się nawet prezydencja, która przewodniczyła tamtemu posiedzeniu, czyli premier Malty - podkreślił Karski. -  Jaka jest dla PiS wartość tego ciągłego odcinania się od Tuska, jaki jest polityczny cel? - dopytywała Wielowieyska.
- To jest świadectwo prawdy - odpowiedział europoseł. Karol Karski przypomniał, że kandydatem Polski na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej był Jacek Saryusz-Wolski, który należał wtedy do Platformy Obywatelskiej. Na tym wątku skupił się polityk PiS-u.

- Pół godziny po tym, jak to ogłosiliśmy, okazało się, że zebrał się zarząd PO i wyrzucił Jacka Saryusz-Wolskiego. W ciągu pół godziny nie da się chyba nawet wszystkich członków obdzwonić? To świadczy o standardach wewnętrznej demokracji Platformy Obywatelskiej - podsumował Karski.

Przypomnijmy, że głosowanie w sprawie drugiej kadencji Tuska, do którego doszło na początku marca 2017 roku, skończyło się wynikiem 27:1. Tylko Polska głosowała przeciwko przedłużeniu kadencji byłego polskiego premiera.

Czytaj też: "Mocny strzał w silny ból". Ekspert o tym, jak Tusk rozprawił się ze śledczymi "z podwórkowej ligi">>>



TOK FM PREMIUM