Escape room. Jak bezpiecznie z niego korzystać? Na co zwrócić uwagę w pokoju zagadek?

Po tragicznym pożarze, który wybuchł w escape roomie w Koszalinie, straż pożarna i policja wszczęły kontrole w takich obiektach w całej Polsce. Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę, jeśli chcemy bezpiecznie bawić się w pokoju zagadek.

26 zamkniętych obiektów i ponad 1100 nieprawidłowości to najnowsze wyniki kontroli escape roomów w całej Polsce. W kraju jest ponad 100 obiektów tego typu. 

Kontrole w escape roomach zostały wszczęte po tragedii w Koszalinie. W tamtejszym pokoju zagadek zginęło w pożarze piątek (4 stycznia) pięć nastolatek. Pracownik obiektu został ciężko ranny.

Jak bezpiecznie korzystać z obiektów typu escape room?

Jak bezpiecznie korzystać z tego typu obiektów. 

Jak tłumaczy rzecznik Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy kapitan Karol Smarz, po pierwsze należy zwrócić uwagę na regulamin obiektu. Jeśli jest przygotowany dokładnie i drobiazgowo można domniemywać, że właściciel podchodzi odpowiedzialnie do kwestii bezpieczeństwa.

- Jeżeli już się pojawimy na miejscu, to sprawdzajmy, czy faktycznie to, co jest napisane w regulaminie, ma zastosowanie fizyczne, na miejscu - podkreśla Karol Smarz. 

Kolejną bardzo ważną rzeczą są drogi ewakuacji: ich oznakowanie oraz długość. 

- Jeżeli taki escape room będzie przebiegać przez kilka pomieszczeń, to należy rozważyć, czy ta droga ewentualnej ewakuacji nie będzie za długa. Czy mamy możliwość, chociażby wybrania innej awaryjnej drogi. Oprócz tego zwróćmy też uwagę na możliwość dostępu do drzwi ewakuacyjnych. Takie drzwi muszą być cały czas otwarte - wyjaśnia rzecznik. 

Czytaj też: Zarzuty dla 28-latka, który miał urządzać escape room w Koszalinie

Pamiętajmy, że jeżeli cokolwiek wzbudza nasze wątpliwości, lepiej zrezygnować z zabawy.

Koszalin. Postawiono zarzuty

Miłosz S., 28-latek, który miał urządzać escape room w Koszalinie usłyszał zarzut umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pięciu nastolatek.

Według nieoficjalnych informacji 28-latek to wnuk kobiety, która prowadziła escape room w Koszalinie. Właścicielka firmy została przesłuchana w sobotę. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski, kobietę przesłuchano w charakterze świadka - nie postawiono jej zarzutów. Stwierdziła, że w prowadzeniu działalności pomagały jej inne osoby z rodziny oraz pracownik, „ten poparzony mężczyzna, który w dniu zdarzenia był na miejscu”.

Prokuratura ujawniła także szczegóły zeznań 25-letniego pracownika, który uległ ciężkim poparzeniom. Jak przekazał prokurator Ryszard Gąsiorowski mężczyzna twierdzi, że w pewnym momencie poczuł wyraźny zapach gazu, a chwilę później wybuchł pożar.

- Ogień był bardzo intensywny i praktycznie odciął go od możliwości dobiegnięcia, dojścia do drzwi, które otworzyłyby pokój, w którym znajdowały się dziewczęta. On sam, będąc już bardzo poparzony, nie był w stanie praktycznie przebić się przez tę zaporę - mówił prokurator. 

TOK FM PREMIUM