"Strajk będzie". Decyzja nauczycieli zapadła po fiasku rozmów z ministerstwem
Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że 10 stycznia podjął uchwałę w sprawie sporu zbiorowego. - Zgodnie z prawem należy przeprowadzić procedury związane z wejściem w spór zbiorowy, by przystąpić do strajku - napisało ZNP na Twitterze.
Taka decyzja oznacza, że strajk nauczycieli jest praktycznie przesądzony. Najwcześniej mogłoby dojść do niego w marcu, bo na samo rozpoczęcie procedury sporu zbiorowego potrzeba trochę czasu. - Zobowiązuje się wszystkie ogniwa związkowe w ramach sporu zbiorowego do wystąpienia do pracodawców do 8 lutego z żądaniem podwyższenia wynagrodzeń o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia - mówił Sławomir Broniarz, szef ZNP. Jeśli nie dojdzie do do porozumienia między nauczycielami a dyrektorami i samorządami, które odpowiadają za edukację, ale nie mają wpływu na podniesienie płac nauczycielom, ZNP ogłosi datę strajku, która na razie jest tajemnicą.
Jak będzie wyglądał strajk? - Może wyglądać w jeden, jedyny sposób, całkowite powstrzymanie się od pracy bez udawania, że opiekujemy się dziećmi i jednocześnie strajkujemy wyjaśnił Broniarz. Zapewnił, że szkoły i przedszkola "będą o tym fakcie poinformowane z należytym wyprzedzeniem tak, żeby były do tego przygotowane, żeby nikogo nie zaskakiwać. Uczniów i rodziców będziemy prosili o zrozumienie zaistniałej sytuacji".
"Samorządy dokładają pieniądze"
Strajk i rozmowy nauczycieli z MEN były jednym z tematów programu Analizy TOK FM. - To nie jest tak, że nie ma pieniędzy w budżecie - mówił były wiceminister oświaty i były wiceprezydent Warszawy odpowiedzialny za edukację, Włodzimierz Paszyński.
- Zwłaszcza, że w tej chwili w bardzo wielu samorządach, tak naprawdę to, że ta oświata funkcjonuje, to tak dzieje się nie ze względu na wystarczające pieniądze płynące z subwencji, a po prostu samorządy te pieniądze dokładają - dodawał Paszyński.
Były wiceprezydent stolicy mówił też, że strajk w trakcie egzaminów - o jakim wspomina się w mediach - "nie jest dobrą formą protestów". - To może zaburzyć życie młodego człowieka, pytanie czy on na to zasłużył - komentował Włodzimierz Paszyński.
Fiasko rozmów "ostatniej szansy"
Przypomnijmy, w czwartek odbyły się "rozmowy ostatniej szansy" związków nauczycieli i minister edukacji Anny Zalewskiej. Strony nie doszły do porozumienia w sprawie podwyżek dla pracowników edukacji. Dlatego ZNP ogłosiło, że dojdzie do strajku nauczycieli.
Związki żądają 1000 zł podwyżki, resort edukacji zaproponował zdecydowanie mniejsze kwoty. - Ministerstwo Edukacji Narodowej poza próbą przekonania nas, że odpowiedzialnymi za poziom naszego wynagrodzenia są tylko i wyłącznie samorządy, nie przedstawiło żadnej propozycji. Niestety po raz kolejny pani minister poza pustosłowie i taką czczą demagogię niestety nie wyszła - powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz po czwartkowych rozmowach z szefową MEN Anną Zalewską.
Po spotkaniu ze związkowcami Zalewska poinformowała, że resort edukacji złożył im "kilka propozycji, liczonych w setkach milionów złotych, od 1 września 2019 r., skutkujące dużymi kwotami w roku 2020 i kolejnych".
- Propozycje, które przedstawiliśmy, wynikają również z dyskusji i z tego, w jaki sposób mówi się o kłopotach nauczycieli - zauważyła minister edukacji. Wskazała, że "podnosiło się kwestie nauczyciela stażysty", w związku z czym poinformowała, że zaproponowała związkowcom wprowadzenie jednorazowego dodatku tzw. na start dla nauczycieli rozpoczynających pracę w zawodzie. Stażyści stanowią 4 proc. nauczycieli w Polsce.
Druga propozycja resortu poinformowała Zalewska dotyczy problemu tzw. godzin pokarcianych, który ministerstwo chce rozwiązać "poprzez zwiększenie godzin do dyspozycji dyrektora". - To są godziny na zajęcia dodatkowe, tak, żeby rzeczywiście pokazywać, że dbamy o jakość, że podnosimy kształcenie naszych uczniów podkreśliła Zalewska.
- Trzecia propozycja również wynika z postulatów związkowych i jest taka, że każdy nauczyciel, który będzie miał ocenę wyróżniającą (...), będzie otrzymywał co miesiąc dodatkowe środki, znaczne środki, które będą takim dodatkowym wynagrodzeniem za wyróżniającą pracę poinformowała minister edukacji.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!