Minuta ciszy w Sejmie. Posłowie uczcili pamięć Pawła Adamowicza. Na sali zabrakło prezesa Kaczyńskiego
Sejm minutą ciszy uczcił pamięć Pawła Adamowicza. Długoletni prezydent Gdańska został w niedzielę zaatakowany, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zmarł - po kilkunastu godzinach - w wyniku odniesionych ran.
Z wnioskiem o minutę ciszy wystąpił przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
- Żegnamy dziś naszego kolegę i przyjaciela, Paweł Adamowicz był człowiekiem wielkiego charakteru, był bardzo odważny, nie bał się walki, ale chciał też budować i to robił, swe życie poświęcił ukochanemu Gdańskowi - mówił przewodniczący PO. - Pawła zabiła nienawiść; nienawiść obłąkana, nienawiść dobrze zorganizowana; nienawiść, która była przeciwko człowiekowi, który razem z tysiącami gdańszczan budował swoje wielkie, wolne, dumne miasto. Ale także nienawiść, która była przeciwko człowiekowi, który razem z milionami Polaków tak mocno angażował się w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy - powiedział Schetyna.
Na sali, podczas uroczystości upamiętnia Pawła Adamowicza zabrakło kilku znaczących polityków. Między innymi prezesa PIS Jarosława Kaczyńskiego.
"Prezes Kaczyński, mimo że jest w Sejmie, nie pojawił się na pożegnaniu Pawła Adamowicza. Wraz z marszałkami Mazurek i Terleckim wyszli właśnie z gabinetów" - poinformował - chwilę po uroczystości w Sejmie - reporter TOK FM Roch Kowalski.
"Spóźnienie na dzisiejsze posiedzenie to czysty przypadek, proszę nie doszukiwać się w tym drugiego dna.Takie sytuacje niestety już się zdarzały i pewnie wszystkim mogą się zdarzyć" - tłumaczyła na Twitterze wicemarszałkini Beata Mazurek.