Gdańsk żegna Pawła Adamowicza. Radni przyjęli uchwałę przeciw terrorowi i mowie nienawiści
Mimo złej pogody kolejka przed ECS w czwartkowy wieczór była długa na kilkaset metrów, sięgając za plac Solidarności. Stojący w niej trzymali flagi Gdańska przepasane kirem i czarno-białe portrety Pawła Adamowicza. W Europejskim Centrum Solidarności, przed którym gdańszczanie ułożyli wielkie serce ze zniczy, w czwartek wystawiono trumnę tragicznie zmarłego prezydenta.
Wcześniej, podczas obrad Rady Miasta, głos zabrali bliscy Pawła Adamowicza. - Był wizjonerem, człowiekiem autentycznym. Cechowała go przede wszystkim dobroć - wspominał Aleksander Hall, wieloletni przyjaciel zmarłego.
- Zawsze szukający porozumienia, bez agresji, otwarty i przyjazny. Te cechy zjednywały mu przyjaciół, ale i pracowników. Zawsze obecny wśród gdańszczan, żył dla Gdańska. Musimy jego dzieło kontynuować - tak o Pawle Adamowiczu mówił wieloletni przewodniczący rady Bogdan Oleszka.
Radni przyjęli uchwałę, w której oddają hołd prezydentowi i zobowiązują się również do potępiania aktów terroru i nienawiści. "Będziemy wspólnie pracowali nad wyeliminowaniem wszelkich objawów agresji z życia publicznego, w tym mowy nienawiści, co traktujemy jako swoistą formę oddania hołdu prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi" - głosi treść oświadczenia jednogłośnie przyjętego w czwartek przez Radnych Miasta Gdańska podczas sesji.
"Kiedy w 1990 roku został wybrany Radnym Miasta Gdańska rozpoczął swoją drogę samorządowca. Szybko dał się poznać jako zdolny i gotowy do poświęceń dla sprawy polityk, co dostrzegali wszyscy, którzy mieli okazję z Nim współpracować. Dlatego już w 1994 roku wybrano Go na Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska" - czytamy w oświadczeniu.
"Charyzma, jaką się wyróżniał, oddanie naszemu Miastu i wizja Gdańska jako miasta nowoczesnego, europejskiego, ale przede wszystkim przyjaznego mieszkańcom, spowodowała, że w 1998 roku ówczesna Rada Miasta Gdańska wybrała Pawła Adamowicza Prezydentem Miasta Gdańska" - napisano.
Radni przypomnieli, że "w swoich wizjach i planach wybiegał często dużo dalej i śmielej niż inni. Przez ponad dwadzieścia lat konsekwentnie budował nasz piękny Gdańsk, pragnąc, by wszyscy mieszkańcy mogli czuć się ze swojego miasta dumni".
"Drogę do jeszcze większej świetności Jego ukochanego miasta przerwał nagle barbarzyński atak. Okrutny mord, który odebrał Gdańskowi Prezydenta, Człowieka przyjaznego i otwartego na innych, a którego tragizm potęgowany jest jeszcze przez dzień, w którym został dokonany. Dzień, kiedy mieszkańcy Gdańska dzielili się dobrem", jak w ostatnich słowach powiedział Prezydent Paweł Adamowicz"- głosi treść oświadczenia.
Radni wskazali, że "chcą wspólnie, jako reprezentanci wszystkich sił politycznych reprezentowanych w Radzie Miasta, podkreślić, że sprzeciwiają się przemocy w każdej formie, bez względu na motywacje, jakie mogą powodować jej sprawcami".
"Będziemy konsekwentnie potępiali wszelkie akty terroru i nienawiści, niezależnie od tego, kto będzie za nimi stał. Zobowiązujemy się, że wspólnie będziemy pracowali nad wyeliminowaniem wszelkich objawów agresji z życia publicznego, w tym mowy nienawiści, co traktujemy jako swoistą formę oddania hołdu Prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi"- głosi oświadczenie.
"Przez wiele lat Prezydent Paweł Adamowicz był dumny ze swojego miasta. Dziś Gdańsk jest dumny z Niego i Jego dokonań" - wskazują radni.
W piątek trumna z ciałem prezydenta Adamowicza zostanie odprowadzona do Bazyliki Mariackiej w Gdańsku, gdzie zostanie pochowany. Kondukt żałobny wyruszy z Europejskiego Centrum Solidarności w piątek o godz. 17.
W sobotę w południe zaplanowano mszę pogrzebową pod przewodnictwem metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia. Komunikacja miejska w piątek i sobotę będzie bezpłatna. W pogrzebie można będzie też uczestniczyć za pośrednictwem kilku telebimów wystawionych w mieście.
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- "Igrzyska czas zacząć". Ekspertka wskazała miesiąc, w którym może nastąpić na Kremlu "duża zmiana"
- Pluszowy trener i toksyczna rodzina. Zaczęły się finałowe sezony "Teda Lasso" i "Sukcesji"
- Problem ze zbożem może odbić się PiS-owi czkawką. "Poważny kłopot"
- Kaczyński broni Przyłębskiej. Senator u Lewickiej gra w skojarzenia. "Puste beczki i głupcy robią dużo hałasu"
- Franciszek w szpitalu. Watykan w końcu przyznał, co się dzieje z papieżem