Afera KNF. Glapiński stał za spotkaniem Chrzanowski-Czarnecki? "Gangrena objęła nie tylko KNF, ale też NBP"
Na Adama Glapińskiego miał wskazać sam Marek Chrzanowski, podczas zeznań w prokuraturze. Z nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że Adam Glapiński poprosił Chrzanowskiego o zorganizowanie spotkania z miliarderem Leszkiem Czarneckim, a potem przyprowadził go do NBP. Do spotkania miało dojść 28 marca 2018 roku.
Prokuratura nie potwierdziła i nie zaprzeczyła doniesieniom "GW", zasłaniając się dobrem postępowania.
Spotkanie Chrzanowski-Czarnecki to kluczowe zdarzenie dla afery Komisji Nadzoru Finansowego. Podczas rozmowy, którą nagrał Leszek Czarnecki, Chrzanowski miał proponować miliarderowi, by zatrudnił wskazanego przez niego radcę prawnego, za wielomilionowe wynagrodzenie.
- Afera KNF wraca z ogromną siłą - komentował w Poranku Radia TOK FM Tomasz Siemoniak. Zdaniem wiceprzewodniczącego PO sprawą powinna zająć się sejmowa komisja śledcza, bo to "jedyna droga do wyjaśnienia" afery. Ale, przypomnijmy, na powołanie komisji śledczej nie zgadza się PiS i jego koalicjanci. A bez tego nie ma szans na powstanie komisji.
Tomasz Siemoniak podkreślił, że jeśli doniesienia "GW" są prawdziwe, to pokazują, że to nie Marek Chrzanowski był rozgrywającym w sprawie dotyczącej Komisji Nadzoru Finansowego. I przypomniał, że od lat był on bliskim współpracownikiem Adama Glapińskiego. I to prezes NBP rekomendował Chrzanowskiego na stanowisko szefa KNF-u. A po wybuchu afery go bronił.
- Gangrena objęła nie tylko KNF, ale też NBP. Ciekawe, co teraz powie Adam Glapiński? Myślę, że problemy PiS z NBP będą rosły. Gangrena objęła nie tylko KNF, ale też dotyczy NBP - stwierdził polityk PO. I powtórzył argument, który pojawił się zaraz po wybuchu afery KNF, że Adam Glapiński nie powinien być prezesem banku centralnego. - Marek Chrzanowski podał się do dymisji "na telefon", prezes Kaczyński powinien zadzwonić do Glapińskiego i powiedzieć, by się wycofał - powiedział w rozmowie z Karoliną Lewicką.
Afera KNF. Koniec aresztu Chrzanowskiego
Przypomnijmy, w listopadzie, po wybuchu afery KNF, Marek Chrzanowski podał się do dymisji. Po pewnym czasie został zatrzymany, postawiono mu zarzut przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez inną osobę. Byłemu szefowi KNF-u grozi do 10 lata więzienia.
We wtorek sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o przedłużenie aresztu. Chrzanowski ma wyjść w sobotę, po dwóch miesiącach spędzonych w areszcie.
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Większość Polek i Polaków wzięłaby udział w referendum ws. aborcji. "Nie chcą mieć prawa rodem z republik islamskich" [SONDAŻ]
-
PiS szykuje podwyżkę 500 plus? Ekspertka policzyła. "To i tak nie pokryje inflacji"
-
Policja opublikowała zdjęcie poszukiwanego 24-latka. Miał zabić dwie osoby. Trwa obława
- Konfederacja, elektromobilność i "Krok niewystarczający, żeby wygrać wybory", czyli Trzaskowski zamiast Tuska
- Daniel Obajtek wybrany na nową kadencję. Szefem Orlenu ma być przez kolejne 3 lata
- "Wielki dzień hańby dla MKOI". Czy Polska powinna zbojkotować igrzyska olimpijskie w Paryżu?
- Niekompletne granice związku. Kirgistan i Tadżykistan
- Poseł PiS zrezygnował z mandatu. Już czeka na niego fotel prezesa