Decyzją warszawskiego sądu Skarb Państwa ma wypłacić Grażynie Wolszczak pięć tysięcy złotych na wskazany przez nią cel charytatywny. "Każdy ma prawo do korzystania z walorów nieskażonego środowiska" - uzasadnił sąd, podczas ogłaszania wyroku. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że bezsprzecznie na terenie Polski występowały bardzo znaczące przekroczenia poziomu pyłów, szczególnie w okresie zimowym. Zwrócono też uwagę, że Polska należy do krajów, które na przestrzeni lat są najbardziej zanieczyszczone w UE. W ocenie sądu z przepisów prawa w sprawie jakości powietrza jasno wynika zobowiązanie dla państw członkowskich UE, dotyczące dbałości o jego stan.
Aktorka chce, by zasądzone pieniądze trafiły do krakowskiej fundacji onkologicznej Unicorn.
Wyrok nie jest prawomocny.
Grażyna Wolszczak i smog
Aktorka pozwała Skarb Państwa za niewystarczającą walkę ze smogiem. Pozew dotyczył listopada ubiegłego roku. Pieniądze wypłacić mają ministrowie środowiska i energii.
Początkowo pozew złożony przez aktorkę dotyczył też władz Warszawy. Ale niedawno Wolszczak, po spotkaniu z prezydentem stolicy, wycofała się z tego zapisu.
Aktorka, jeszcze przed rozpoczęciem procesu, tłumaczyła w TOK FM, że przez złożenie pozwu ws. smogu "realizuje swoje obywatelskie obowiązki". Przypomniała, że konstytucja gwarantuje obywatelom, że państwo będzie dbało o ich zdrowie. - A mam poczucie, że państwo... ma nas gdzieś - mówiła w rozmowie z Piotrem Najsztubem.
Pozew złożony przez Grażynę Wolszczak to część kampanii Pozywam Smog. Biorą w niej udział osoby publiczne. Prócz Wolszczak, między innymi, Katarzyna Ankudowicz. - Jestem obywatelką państwa, a nie mogę wychodzić z domu przez kilka miesięcy w roku - argumentowała w TOK FM, dlaczego włączyła się do walki o czystsze powietrze.
Czytaj też: Mamy najgorszą jakość powietrza w całej Unii. "Nasz największy problem cywilizacyjny">>>
