"Apel o prawdę dla Pawła Adamowicza". Jacek Karnowski chce powołania komisji śledczej
Prezydenci Sopotu, Poznania, Warszawy oraz wiceprezydent Gdańska apelują do premiera, Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich, a także Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Rady Etyki Mediów o wyjaśnienie, czy działania Telewizji Polskiej wobec Pawła Adamowicza mieściły się w ramach prawa i czy służby nie nękały i nie szukały "haków" na prezydenta Gdańska.
Nazywany przez samorządowców "apelem o prawdę" podpisał również szef Związku Miast Polskich i wieloletni prezydent Gliwic, Zygmunt Frankiewicz. Mają go także sygnować prezydenci i burmistrzowie kilkuset miast.
"My, prezydenci i burmistrzowie polskich miast wobec tragicznej śmierci prezydenta miasta Gdańska - wnosimy o podjęcie wszelkich działań przewidzianych w przepisach prawa, środków, mających na celu niezwłoczne i dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności i przyczyn, które doprowadziły do tej tragedii" - napisano w apelu.
Konieczna będzie komisja śledcza?
Według prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego, Sejm powinien powołać w tej sprawie komisję śledczą. Samorządowiec uważa także, że to niższa izba parlamentu powinna objąć nadzorem prokuratorskie śledztwo w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza. Zwłaszcza, jeśli "apel o prawdę" dla tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska nie przyniesie efektów.
- Jedną z najwyższych form kontroli jest właśnie komisja śledcza. Oczywiście najpierw należy dać działać prokuraturze i jej nie zastępować, ale powiedzmy sobie szczerze, że pan minister Zbigniew Ziobro, w mojej ocenie i myślę, że jest to ocena wielu samorządowców, nie jest najlepszą osobą do nadzorowania tego śledztwa - wyjaśniał Karnowski.
Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak dodał, że po tragedii w Gdańsku służby i instytucje muszą odpowiedzieć na kilka pytań: - Czy działania telewizji publicznej mieściły się w ramach obowiązującego prawa, czy były wywierane naciski polityczne, czy organy, odpowiedzialne za kontrolę telewizji publicznej, wypełniały swoje zadanie - wymieniał poznański samorządowiec.
Podkreślił, że ważnym pytaniem, które należy postawić w tej sprawie, jest także to,
czy państwowe służby - kontrolując gdański magistrat - nie przekraczały uprawnień i standardów.
Niezależnie od prowadzonego przez prokuraturę postępowania, prezydenci miast będą wnioskować także do innych instytucji o rzetelne wyjaśnienie wszystkich okoliczności i przyczyn, które doprowadziły do tragicznej śmierci Pawła Adamowicza.
"Czym innym jest kontrola, a czym innym szczucie"
"Media i służby mają prawo, a nawet obowiązek, kontrolować polityków i samorządowców. Ale czym innym jest kontrola, a czym innym - nagonka i szczucie. Wraz z prezydentami miast podpisałem apel o prawdę - czy działania wobec Pawła Adamowicza nie przekraczały granic prawa i etyki" - napisał na Twitterze prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.
Sygnatariusze apelu wzywają też do zbadania działań publicznych mediów - zwłaszcza TVP - i zatrudnionych w nich dziennikarzy.
Podgrzewanie atmosfery?
Zdaniem ministra Jacka Sasina prezydenci miast niepotrzebnie podgrzewają atmosferę po zabójstwie Pawła Adamowicza.
Apel prezydentów o apolityczne, bezstronne śledztwo ws. ataku na Pawła Adamowicza, według polityka PiS, to tylko polityczna gra, bo służby - jego zdaniem - już teraz sumiennie prowadzą dochodzenie.
Czytaj też: Senatorzy spierali się o upamiętnienie Pawła Adamowicza. W końcu PO i PiS poparły kompromis
- Śledztwo jest prowadzone bardzo intensywnie przez wszystkie powołane do tego instytucje. Będzie zgoda większości parlamentarnej na wniosek PSL-u, aby odbyła się również debata w parlamencie (na ten temat - red.) - podkreślił.