Schetyna: Nieudany eksperyment, w którym jeden człowiek chce rządzić wszystkim sam, powoli dobiega już końca

Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej, mówił na zorganizowanej przez PO i IP konwencji, że chce by Polacy byli wspólnotą. Podkreślił także, że będzie walczyć z mową nienawiści.

Na konwencji PO i Inicjatywy Polska pojawiło się kilkuset działaczy PO, KOD oraz IP - parlamentarzystów i samorządowców.  Zaproszenie odrzuciła zaś Nowoczesna. Spotkanie otworzyła prezentacja spotu, w którym politycy m.in. Platformy Obywatelskiej przekonują, jak ważna jest równość i prawa kobiet. Następnie chwilą ciszy uczczono pamięć tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Platforma chce budować platformę

- Paweł Adamowicz wierzył, że Polacy mogą być wspólnotą. Przyjmijmy i wprowadźmy w życie jego wiarę - powiedział szef PO, Grzegorz Schetyna. 

Polityk mówił, że kobiety muszą być chronione przed przemocą, i że nie ma mowy o stabilnej i zdrowej społeczności, jeśli jej połowa czuje się dyskryminowana.
Podkreślał też, że Platforma Obywatelska musi być dziś czymś więcej, niż partią:

- Jesteśmy po to, aby zbudować platformę, po której autorytety, fachowcy, społecznicy, ludzie spoza polityki wejdą do Sejmu i do nowego rządu. Żadna partia nie zmieni Polski sama. Żaden polityk nie zmieni tego sam. A nieudany eksperyment, w którym jeden człowiek chce rządzić wszystkim sam, powoli dobiega już końca - zaznaczył. 

Czytaj też: Grupiński krytykuje Biedronia. "Pokazuje ludziom, że opozycja jest podzielona"

Z kolei liderka IP, Barbara Nowacka, podkreślała, że Polki chcą być bezpieczne w domu i w pracy i będą walczyć o ich fundamentalne prawa. - Przywrócimy funkcjonowanie konwencji antyprzemocowej. Przywrócimy finansowanie in vitro - zapewniła. Nowacka chce też między innymi wyrównania płac między kobietami i mężczyznami  oraz uregulowania kwestii klauzuli sumienia - choć nie sprecyzowała, w jaki sposób. 

Politycy namawiali też kobiety do szerszego udziału w polityce.

Ściganie mowy nienawiści

Grzegorz Schetyna podkreślił również, że PO będzie domagać się  ścigania sprawców gróźb i mowy nienawiści oraz delegalizacji organizacji nawołujących do nienawiści. Zapewnił, że jego ugrupowanie do skutku będzie żądać delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej. 

Tłumaczył też, że "elementarna uczciwość" nie pozwala członkom jego partii na pojawiania się w telewizji publicznej. Podkreślił, że siała ona i nadal sieje nienawiść. 

- Przyjdzie taki czas, że telewizję publiczną zmienimy, oddamy twórcom i dziennikarzom - zapowiedział szef Platformy 

Czytaj też: Neumann po spotkaniu z Morawieckim: Premier stanął po stronie TVP

Dodał, że "z całą pewnością można powiedzieć, że zabójstwo prezydenta Gdańska stanie się cezurą w nowej historii Polski, tylko trzeba zapytać, co ta cezura będzie wyznaczać?" - Co będzie dalej? Czy umiemy to dzisiaj przewidzieć? To, co się stanie, w którą stronę pójdzie nasza historia, zależy od nas i od tego, co będziemy potrafić z tym zrobić. Bo oprócz współczucia i smutku, które dzisiaj czujemy wszyscy, w przestrzeni publicznej są i inne emocje - jest złość, jest strach, jest rezygnacja. Czy jednak na tych złych emocjach można cokolwiek zbudować? Na pewno nie - powiedział szef PO.

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

TOK FM PREMIUM