"To jest bardzo dla PiS wygodne". Komentarze po zatrzymaniu byłego rzecznika MON Bartłomieja M.
Centralne Biuro Śledcze zatrzymało sześć osób podejrzanych m.in. o powoływanie się na wpływy i czerpanie z tego korzyści materialnych. Wśród zatrzymanych jest były rzecznik prasowy MON Bartłomiej M. oraz Mariusz Antoni K., były poseł PiS.
Publicystka Jadwiga Jankowska oceniła, że zatrzymanie panów to słuszna decyzja. - Takich trzeba zatrzymywać i takie sytuacje ukrócać - podkreśliła Jankowska. Z kolei Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej" przypominał, że gdy Bartłomiej M. pracował w resorcie obrony, to "cały czas powoływał się na swoją bliską przyjaźń z ministrem Macierewiczem". - Mimo mizernego stanowiska de facto rządził MON, stawiał do pionu generałów i upokarzał ludzi. Opuścił resort i działał w taki sam sposób - mówił Wroński. Jak dodawał, "tacy załatwiacze mogą działać w środowisku, gdzie nie ma procedur". - Wtedy gościu, który ma dojście do ucha ministra, wydaje się być kimś bardzo silnym - powiedział dziennikarz.
- To jest bardzo dla PiS wygodne - w taki sposób zatrzymanie Bartłomieja M. i Mariusza Antoniego K. ocenił Grzegorz Sroczyński z TOK FM i gazeta.pl. Jak dodawał dziennikarz, takie działanie to usunięcie na czas kampanii wyborczej argumentu dla opozycji. - Bartłomiej M. był symbolem kolesiostwa w PiS. A tutaj jednym cięciem się go zatrzymuje. Z politycznego punktu widzenia to zrobi dobrze PiS - mówił Sroczyński.
Dworczyk po zatrzymaniu Bartłomieja M.: Wszyscy są równi wobec prawa
Pojawiają się już pierwsze komentarze polityków obozu rządzącego w związku z zatrzymaniem M. i K. - W Polsce wszyscy są równi wobec prawa i nie ma żadnej taryfy ulgowej; jeżeli ktoś łamie przepisy, jeżeli ktoś łamie prawo, musi liczyć się z konsekwencjami - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. - Zatrzymanie b. rzecznika MON oraz b. posła PiS pokazuje, że dla naszej partii nie ma podwójnych standardów; pokazujemy, że niezależnie kto złamał prawo, to postępowanie musi być takie samo - oświadczył szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
Bartłomiej M. gwiazda MON. Poseł K. leciał z Hofmanem do Madrytu
Bartłomiej M. zrobił błyskawiczną karierę dzięki Antoniemu Macierewiczowi. Współpracę zaczęli, kiedy Macierewicz kierował sejmowym zespołem ds. katastrofy smoleńskiej. Kiedy wiceszef PiS został ministrem obrony, M. piastował funkcje rzecznika. Za zasługi został przez min. Macierewicza odznaczony medalem. Trafił też do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, gdzie pracował jako pełnomocnik zarządu ds. komunikacji.
Były poseł PiS-u Mariusz Antoni K. chyba najbardziej znany był dzięki słynnej wyprawie trzech polityków PiS do Madrytu. Panowie wzięli pieniądze za przejazd autem, a finalnie do Hiszpanii polecieli samolotem. Wycieczka do Madrytu skończyła się m.in. dymisją Adama Hofmana.
DOSTĘP PREMIUM
- "W garze zawrzało ponad poziom". Polska u progu buntów w więzieniach? Ekspert: Napięcie stale rośnie
- Kowal tłumaczy, po co Zełenskiemu pociski dalekiego zasięgu. "To bardzo prosta rzecz"
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
- Alert RCB. "Jeśli możesz, zostań w domu!". Służby ostrzegają
- "Dziś nie płacę" i "dzida". Ale potem wracają, bo "pensja przyszła". Plaga kradzieży paliw na stacjach
- Wznowiona akcja ratownicza w kopalni Pniówek. Jej celem jest dotarcie do siedmiu zaginionych górników
- Alert RCB. W sobotę zawieje i zamiecie śnieżne. Trudne warunki na drogach
- Czy wyborcy opozycji chcą wspólnej listy? [SONDAŻ]
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- Joe Biden przyleci do Polski. Kancelaria Prezydenta potwierdza