"Marzy mi się Polska fundamentalnie katolicka". Siostra Chmielewska o swojej wizji
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas "Marzy mi się Polska fundamentalnie katolicka. Zgłupiałam? Może" - pisze na swoim blogu siostra Małgorzata Chmielewska, przełożona Wspólnoty "Chleb i Życie", która prowadzi domy dla bezdomnych, chorych i samotnych matek.
"Tak uczy Kościół"
Jaka jest ta katolicka Polska w oczach siostry Chmielewskiej? "Polska, w której każdy człowiek będzie traktowany z szacunkiem przez innych 'każdych człowieków'. Polska, w której wspólne dobro jest dzielone uczciwie. W której dzieci, starzy, chorzy i niepełnosprawni mają pierwszeństwo. Polska, w której oszustwo jest grzechem i wytykane palcami, a cwaniactwo jest be. Polska, w której okrzyk 'chcemy więcej' ma nową treść: 'Chcemy dać z siebie więcej'" - pisze zakonnica.
Dalej siostra Chmielowska pisze o Polsce, w której nikt nie jest obcy, nikt nikogo się nie boi, a ludziom pomaga się nie pytając o rasę czy wyznanie. Pisze o Polsce, w której "pogarda jest wstydem, a nienawiść i agresja wysłana na Marsa, bo Księżyc za blisko". Wskazuje też na władze jako służbę, która powinna słuchać ludzi i być przez nich wspierana. Zaznacza, że pracowitość i zdolności powinny być szanowane.
"Tak uczy Kościół katolicki, czyli powszechny. Ot, mój prywatny fundamentalizm. Katolicki. A w wersji dla niewierzących - Polska ludzi przyzwoitych" - kwituje zakonnica.