Makowski: Publicyści i dziennikarze podrzucają teksty Franciszkowi. A co na to papież? Zrobi swoje, nie ogląda się na nikogo
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Przyznaję jak na spowiedzi: nie mam pojęcia, co powie papież Franciszek - pisze na swoim blogu Jarosław Makowski, filozof i teolog. - Co więcej, nie interesuje mnie, czy skarci jednych, a pogłaszcze po głowie innych. Wątpię, by tak się stało. Mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że tego typu kalkulacje, które rozpalają naszą debatę publiczną, w ogóle nie zajmują Franciszka. Dlaczego? Bo Franciszek robi swoje: w porę czy nie w porę, czy to się komuś podoba, czy nie, głosi ewangeliczne przesłanie. Głosi Dobrą Nowinę, której najważniejsze przykazanie brzmi: "Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego" - uważa Makowski.
Zdaniem publicysty gest ja np. umycie nóg uchodźcom mają "nas wytrącić z intelektualnej i duchowej drzemki". - Gest, który w obrazkowym świecie ma większą moc rażenia niż morze słów. I taki gest będzie miał miejsce. Zobaczy go cały świat, gdy papież pojedzie do Auschwitz. Nie po to, by mówić. Zagadywać rzeczywistość. Ale po to, by milczeć. By symbolem papieskiej obecności w tym piekle była modlitwa w ciszy. Jeśli bowiem chcemy usłyszeć głosy dzieci, kobiet i starców, których torturowano i mordowano w obozach zagłady, cisza jest niezbędna. Tak jak w ciemnościach wszystko staje się jasne. Tak również tylko w ciszy można posłyszeć głosy niewinnych ofiar - pisze Makowski.
Cały wpis na blogu Makowskiego>>
Wczoraj rozpoczęły się Światowe Dni Młodzieży, do Krakowa zjechały dziesiątki tysięcy pielgrzymów z całego świata. W środę do Polski przyleci papież Franciszek.