Budżet UE powiązany z praworządnością? Ostry spór podczas debaty TOK FM Nasza Europa

W tegorocznych wyborach o mandaty walczyć będą mocni kandydaci. A już dziś w ramach akcji Radia TOK FM "Nasza Europa" w debacie spotkało się pięcioro pretendentów.

Za nami pierwsza otwarta debata z kandydatami do Parlamentu Europejskiego z organizowanego przez TOK FM cyklu "Nasza Europa".

We wtorek, przy udziale Słuchaczy, przepytaliśmy kandydatów z okręgu warszawskiego.

Jednym z wątków, jakie zostały poruszone podczas debaty, był pomysł wprowadzenia mechanizmu uzależniającego wypłaty środków unijnych od przestrzegania praworządności przez kraje członkowskie.

- Jak wchodziliśmy do UE, to mieliśmy pełną świadomość tego, do jakiej rodziny wchodzimy. Te traktaty obowiązują wszystkich bez wyjątku i jeżeli ktoś ich nie przestrzega, to niestety musi ponieść konsekwencje - mówiła Joanna Sheuring-Wielgus.

Adrian Zandberg przekonywał, że na razie zasady są zbyt mało przejrzyste. - W chwili, keidy nie wiadomo kto miałby podejmować te decyzje, w oparciu o jakie przesłanki, jakie miałyby być procedury, to nie sposób mówić o tym, czy to jest  sensowna propozycja - ocenił polityk Razem.

Paweł Tanajno w swoich wypowiedziach kilkakrotnie podkreślał, że w UE należy wzmocnić rolę instytucji referendum. - Jeżeli mamy uzależniać budżety od przestrzegania praworządności, to ja jestem jak najbardziej za. Pod warunkiem, że nie wypłacamy środków żadnemu państwu, które nie umożliwia obywatelom podejmowania suwerennych decyzji bez zgody parlamentów i polityków - przekonywał.

Kolejnym z poruszonych tematów były kwestie dotyczące zmiany klimatu.  - Żaden z polskich rządów nie był łatwym rządem do współpracy. Bardzo długo odrzucano koncepcję, że jakakolwiek działalność człowieka ma wpływ na zmiany klimatyczne. Cieszę się, że to się zmienia w ostatnich latach. 25 procent wszystkich środków ma służyć zapobieganiu zmianom klimatu - mówiła europosłanka Danuta Hübner.

Sebastian Kaleta nawiązał do przemówienia Donalda Tuska z 3 maja, podczas którego poruszył też kwestię ochrony środowiska. Podkreślił, że "Tusk nie odkrył Ameryki mówiąc, że jest problem z klimatem na świecie". Przypomniał też wyrok TSUE, który "wskazał na gigantyczne zaniedbania PO".

Polityk PiS argumentował też, że bogatszym krajom łatwiej jest przejść na energię odnawialną. - Czy odpowiedzialną postawą jest bierne poddanie się wygórowanym zasadom, które spełnić mogą tylko silniejsze gospodarki - pytał.

Całej debaty wysłuchasz tutaj:


Udział w debacie organizowanej przez Radio TOK FM wzięli:

Danuta Hübner - Koalicja Europejska
Sebastian Kaleta - Zjednoczona Prawica
Adrian Zandberg - Lewica-Razem
Joanna Sheuring-Wielgus - Wiosna
Paweł Tanajno - Kukiz'15

Już teraz zapraszamy do udziału - i zadawania pytań - w kolejnych debatach. Przed nami spotkania w Poznaniu, Łodzi, Częstochowie, Lublinie i Gdańsku. Jutro za to - w naszym warszawskim studiu - przepytamy kandydatów z okręgu nr 3, czyli województwa podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Początek o godzinie 18-stej.

WIĘCEJ O AKCJI NASZA EUROPA

Dobór gości debaty jest zawsze arbitralną decyzją redakcji TOK FM. W każdym mieście wybieramy maksymalnie pięcioro spośród wszystkich kandydatów. Sondaże przedwyborcze nie dyktują nam składu zaproszonych gości. Organizowane przez nas debaty to nie tylko spotkanie z kandydatami i słuchaczami, ale również ograniczona do 2 godzin audycja transmitowana przez Radio TOK FM w całej Polsce. Zbyt duża liczba rozmówców uniemożliwiłaby merytoryczną rozmowę.

To już kolejna seria debat organizowana przez Radio - za każdym razem nasze debaty odbywały się w tej formule.

Wybory do Europarlamentu - walka o Warszawę

Danuta Hübner, Michał Boni, Zdzisław Krasnodębski, Marek Jurek i Michał Marusik - to pięcioro deputowanych, którzy do Parlamentu Europejskiego obecnej kadencji trafili właśnie z okręgu warszawskiego. W tych wyborach na listach w tym samym okręgu pojawią się tylko dwa spośród tych nazwisk: Danuta Hübner, numer 4 na liście Koalicji Europejskiej, i Michał Boni, numer 5 na tej samej liście. Zdzisław Krasnodębski otwierać będzie listę Zjednoczonej Prawicy w Wielkopolsce, w tym samym okręgu startuje Marek Jurek, który jest numerem 1 listy Kukiz'15. 

Kto więc stanie do walki o głosy warszawiaków? Listę Zjednoczonej Prawicy otwiera Jacek Saryusz-Wolski, obecny eurodeputowany, który pięć lat temu wybrany został z listy Platformy Obywatelskiej. Z PO rozstał się w burzliwych okolicznościach - w 2017 roku w obliczu ponownego wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej (na dalszą część kadencji), rząd ówczesnej premier Beaty Szydło właśnie Saryusza-Wolskiego zgłosił jako polskiego kandydata na to stanowisko. Nie poparło go jednak żadne z 27 pozostałych państw UE. Sam Saryusz-Wolski został usunięty z PO, a co za tym idzie - stracił także stanowisko wiceszefa Europejskiej Partii Ludowej, w której skład wchodzi Platforma. Na tej samej liście znaleźli się również m.in.: Ryszard Czarnecki, Konstanty Radziwiłł czy Zbigniew Gryglas.

Jedynką Koalicji Europejskiej w Warszawie jest zaś Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i resortu sprawiedliwości, były marszałek Sejmu, wieloletni poseł i senator - ostatnio do Senatu dostał się w wyborach w 2011 roku jako kandydat bezpartyjny. Cztery lata później zrezygnował z kandydowania w wyborach parlamentarnych. Poza nim na liście KE są: Andrzej Halicki, Kamila Gasiuk-Pihowicz, a także wspomniani już: Danuta Hübner oraz Michał Boni. 

Listę Wiosny otwiera sam twórca ugrupowania, Robert Biedroń. Polityk i samorządowiec, który w życiu publicznym pojawił się jako działacz organizacji pozarządowych - jest założycielem Kampanii Przeciw Homofobii. Biedroń do polityki samorządowej, jak również ogólnopolskiej, próbował wejść w barwach SLD. Jednak dopiero przyłączenie się do Ruchu Palikota (przekształconego potem w Twój Ruch) dało mu mandat poselski. Kolejnym etapem jego kariery było zwycięstwo w wyborach na prezydenta Słupska w 2014 roku - w głosowaniu w I turze zajął drugie miejsce, ale drugą turę już wygrał. Pięć lat później nie starał się o reelekcję, walczył jedynie o mandat radnego - walczył skutecznie, ale samego mandatu nie objął. Poświęcił się tworzeniu Wiosny. Na jej liście w Warszawie znaleźli się również: Monika Płatek czy Joanna Scheuring-Wielgus. 

Listę Lewicy Razem otwiera natomiast Adrian Zandberg - człowiek, o którym po raz pierwszy bardzo głośno zrobiło się po debacie liderów partii politycznych przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku. Zandberg wystąpił w niej w roli lidera Partii Razem i zgarnął mnóstwo pochlebnych opinii za konkretny ton, celne komentarze i rzeczowe wypowiedzi. Pojawiły się opinie, wedle których tę debatę wygrał. Sama Partia Razem do Sejmu się nie dostała, ale przekroczyła inny magiczny próg - 3 proc. poparcia, dający ugrupowaniu wsparcie finansowe. Poza Zandbergiem, z zawodu programistą, na liście znaleźli się: Agata Nosal-Ikonowicz czy Urszula Kuczyńska (co ciekawe, na tej liście przewagę mają kobiety).

Kukiz'15 na pierwszym miejscu swojej listy postawił Stanisława Tyszkę, posła i wicemarszałka Sejmu, dla którego jest to pierwsza kadencja w parlamencie. Przez pewien czas związany był z Jarosławem Gowinem, któremu doradzał w czasie kierowania przez niego resortem sprawiedliwości (w rządzie PO-PSL), a także w którego partii Polska Razem zasiadał. W Kukiz'15, do którego dołączył przed wyborami 2015 roku, odpowiadał m.in. za opracowanie programu partii. Poza nim na warszawskiej liście ugrupowania znaleźli się: Tomasz Rzymkowski czy Paweł Tanajno. 

Jedyną Konfederacji w Warszawie jest Krzysztof Bosak, w przeszłości poseł Ligi Polskich Rodzin, niegdyś prezes Młodzieży Wszechpolskiej, od kilku lat związany z Ruchem Narodowym, z ramienia którego startował w ostatnich wyborach samorządowych, jak i europejskich w 2014 roku - bez powodzenia. Poza nim na liście Konfederacji znaleźli się m.in.: Jakub Kulesza i Marek Jakubiak.

PEŁNĄ LISTĘ KANDYDATÓW ZNAJDZIESZ TUTAJ