Wzrosną pensje, więc wzrosną ceny, "to naturalne". Wywód kandydata PiS w czasie debaty TOK FM

Płaca minimalna stała się jednym z głównych tematów debaty organizowanej w TOK FM w Rzeszowie. Stanisław Kruczek, kandydat PiS z tego regionu, pokusił się o malowniczą metaforę, która wieszczy jedno: wzrost płacy minimalnej to znaczny wzrost cen.
Zobacz wideo

To dobrze, że prezes PIS życzy Polakom życia w dobrobycie - mówił w czasie debaty zorganizowanej przez Radio TOK FM w Rzeszowie w ramach akcji Usłysz Swojego Posła Stanisław Kruczek, kandydat PiS do Sejmu w tym okręgu. Odpowiadając na pytanie Karoliny Lewickiej o głośne i szeroko dyskutowane propozycje partii rządzącej ws. radykalnego podniesienia płacy minimalnej (w 2021 roku ma ona wynosić 3 tys. zł, a w 2023 roku - 4 tys. zł), przywołał przykład cukierni, którą prowadzi jego żona. 

- Drożdżówka w tej cukierni w hurcie kosztuje złotówkę. Oszczędność jest tylko na kosztach pracy, bo energia, cukier czy mąka w takiej samej cenie jak w Anglii czy w Niemczech. W Niemczech drożdżówka kosztuje 1,30 czy 1,40 euro, to jest 6 zł. Gdyby w Polsce tę drożdżówkę można było sprzedać za 6 zł, to automatycznie pracownicy mogliby już w tej chwili zarabiać ok. 4 tys. zł miesięcznie. A zarabiają najniższą krajową - tłumaczył wicemarszałek województwa podkarpackiego. I przekonywał, że w Europie i przy otwartych rynkach nie może być zbyt wielkich dysproporcji w cenach produktów. A poza tym - jak przekonywał - Polska nie może "być Bangladeszem". 

Wypowiedź tę skomentował Paweł Poncyljusz, jedynka Koalicji Obywatelskiej w okręgu rzeszowskim, który odniósł się do analogii z drożdżówkami. - Jeśli dobrze zrozumiałem, to albo pana żona nie będzie mogła tych drożdżówek sprzedać za złotówkę, bo wzrośnie płaca minimalna. Albo będzie musiała sprzedawać je za 1,30 euro i prawdopodobnie nie sprzeda ich wiele. Wtedy pan będzie jedynym żywicielem rodziny - zastanawiał się, a jego słowa zostały przyjęte brawami. 

Marszałek Kruczek później jednak wrócił do tematu i przyznał, że wzrost płacy minimalnej będzie oznaczał wzrost cen. - To jest naturalne! - skomentował. 

Debata w Rzeszowie to część przedwyborczej akcji Radia TOK FM "Usłysz Swojego Posła". Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ >>>