"Chamstwo historyczne". Naukowcy oburzeni wpisem na stronie Polskiej Fundacji Narodowej
Polska Fundacja Narodowa na swojej stronie internetowej chwali się, że współprodukowała film "Śmierć Zygielbojma". Obraz opowiada o Szmulu Zygielbojmie (w tej roli Wojciech Mecwaldowski), który na początku wojny uciekł do Stanów Zjednoczonych. W 1942 roku został ściągnięty przez Władysława Sikorskiego do mieszczącej się w Londynie Rady Narodowej (czyli quasi parlamentu na uchodźstwie - przyp. red.). Z okupowanego kraju docierały do niego dramatyczne informacje o ogromie zbrodni popełnianych przez Niemców na milionach europejskich Żydów. Gdy zdał sobie sprawę, że nie jest w stanie sprawić, by ruszono na pomoc Żydom m.in. w warszawskim getcie - popełnił samobójstwo. Wierzył, że taka ofiara nie przejdzie bez echa.
PFN twierdzi, że film "ma szansę na stałe wpisać do kanonu historycznego kina światowego, ze względu na wielostronność postaci, wartkość akcji oraz co najważniejsze postawę głównego bohatera". "Kolejnym walorem filmu jest ukazanie, po której stronie stał świat, gdy Polacy i Żydzi, wespół ginący w Holokauście alarmowali go w trudnych chwilach. Obraz podkreśla także, że żaden czynny udział Polaków w zagładzie Żydów nie był możliwy" - czytamy na stronie Polskiej Fundacji Narodowej.
"Zakłamywanie historii"
Ostatnie zdanie oburzyło historyków. Prof. Jan Grabowski - autor książki "Dalej jest noc" - od lat zajmujący się tematyką Holocaustu ocenia, że sformułowania, które znalazły się na stronie Polskiej Fundacji Narodowej można uznać za "chamstwo historyczne". - Są takie sformułowania, że człowieka po prostu trafia szlag. I to należy właśnie do takich zdań. Twierdzenie, że Polacy razem z Żydami przechodzili razem przez Holocaust jest nie tyle nawet niegodziwością, ale formą negacji Holocaustu - mówi profesor Grabowski. - Wydawało mi się, że w dzisiejszej Polsce już słyszałem wszystko i niczego gorszego nie przeczytam. A nagle czytam, że Polacy razem z Żydami ginęli w Holocauście. Jak tak można? - pyta.
W jego ocenie to zdanie jest "grubym fałszerstwem historii". - Bo to, że Polacy - w takich czy innych segmentach polskiego społeczeństwa - brali czynny udział w Zagładzie, jest udowodnione ponad wszelką wątpliwość. I nawet, jeżeli ktoś nie ma najmniejszego wykształcenia historycznego, to jest w stanie do tych informacji dotrzeć. Te sformułowania, które znalazły się na stronie Polskiej Fundacji Narodowej, wskazują, że to jest przerażający regres, że dzisiaj już w Polsce właściwie wszystko można mówić czy napisać. Coś, co nazywało się pedagogiką wstydu, zostało zastąpione przez pedagogikę bezwstydu – mówi.
- Dzisiejsze polskie władze prą w tym kierunku, żeby Polaków dopisać do Holocaustu - dodaje profesor Grabowski.
"Oczywista nieprawda"
Zgadza się z nim dr hab. Adam Puławski. - Moim zdaniem, jest to licytacja cierpienia, która istniała już w okresie wojny. Nie ma ona oczywiście oparcia w faktach. Polacy cierpieli, ale nigdy nie byli masowo zabijani w obozach zagłady, nawet w Auschwitz, gdzie komory gazowe były przeznaczone przede wszystkim dla Żydów - przypomina historyk badający tematykę Zagłady.
- Nieprawdą jest też to, że Polacy nie są w jakiejś mierze winni mordów na ludności żydowskiej. Chodzi oczywiście o mordowanie lub wydawanie przez Polaków ukrywających się Żydów. Jednak o skali tego zjawiska nie możemy jeszcze mówić, potrzebne są dalsze badania - dodaje dr Puławski.
- Rządzącym chodzi o ugruntowanie w Polakach, w tym wśród młodzieży, że Polacy cierpieli tak samo jak Żydzi, że Polacy byli w obliczu wojny najwspanialszym narodem, masowo pomagającym Żydom. A to oczywiście nieprawda – kontynuuje historyk.
PFN skrytykowano też na portalu jewish.pl. "Fundacja Narodowa mija się z prawdą historyczną (...) Polacy nie byli ofiarami Holokaustu, który był zbrodnią na Żydach. Mówienie o Polakach jako o ofiarach Szoa jest elementem obecnej polskiej polityki historycznej, która skupia się na zakłamywaniu historii do granic możliwości" – napisano.
Wysłaliśmy do Polskiej Fundacji Narodowej pytania w sprawie sformułowań, które znalazły się na jej stronie. Pytaliśmy m.in., co miało oznaczać zdanie, że "żaden czynny udział Polaków w zagładzie Żydów nie był możliwy" oraz czym - zdaniem Polskiej Fundacji Narodowej - był Holocaust i jaki był główny cel nazistów? W odpowiedzi dostaliśmy jedynie... materiały prasowe filmu. Obraz był już pokazywany m.in. na festiwalu w Gdyni, premierę w kinach zaplanowano na 5 listopada.
-
W co gra Ukraina ws. kontrofensywy? "Być może za dużo się spodziewamy"
-
"Lex Tusk" to "chamówa na wygrywanie wyborów" i "sanacja 2.0". Czy komisja stanie się memem?
-
Jaka będzie przyszłość Dudy po "lex Tusk"? "Z pieczątką PiS na czole będzie chodził do końca życia"
-
Na świecie zaczyna brakować ziemniaków. W Australii wprowadzono reglamentację na frytki
-
W wypadku pod Ostrowcem zginęło pięcioro krewnych, wracali z wesela. Policja informuje o zatrzymaniu 38-latka
- Kulisy polskiej wizyty szefa OpenAI. I kto jest kim w świecie sztucznej inteligencji
- Rzecznik PiS o wpisie Tomasza Lisa: Hejt, agresja i pogarda
- "Mężczyźni trzymali ją za włosy i gwałcili, a matka patrzyła. Czasem się uśmiechała". Dramat małych uchodźców z Ukrainy
- Takiego spadku cen gazu Europa dawno nie widziała. Ulgi portfelom to jednak nie przyniesie
- MSZ odpowiada Amerykanom w sprawie "lex Tusk". W komunikacie mowa jest o "nadinterpretacji"