"Najnowszą płytę nagraliśmy w częstotliwościach natury". Mela Koteluk opowiada o wyjątkowym eksperymencie

- Muzycznie płyta jest eksperymentem. Wszystkie utwory zostały nagrane na poziomie 432 herców. To częstotliwość charakterystyczna dla dźwięków natury: szumu drzew i fal, śpiewu ptaków - mówi Mela Koteluk o swoim najnowszym albumie "Migawka".

Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>

"Migawka" to trzecia płyta Meli Koteluk. Jak powstała? Zaczęło się od tego, że w ubiegłym roku artystka wybrała się na koncert Nicka Cave'a na warszawskim Torwarze.

- Ten koncert naprawdę dużo zmienił w moim życiu. Podobał mi się, było fantastycznie. Poczułam taką energię, która we mnie wstąpiła, że potrzebuję prób, potrzebuję śpiewać, potrzebuję grać, potrzebuję pisać. Wyszłam z Torwaru, czekałam na samochód, który miał mnie odebrać. Zapisałam sobie notatkę głosową w dyktafonie. To melodia zwrotki w piosence "Ja, fala" - opowiadała w TOK FM.

Potem sprawy potoczyły się bardzo szybko.

- Następnego dnia odezwałam się do muzyków z mojego zespołu, że w sumie fajnie byłoby już pomyśleć o jakimś spotkaniu, żebyśmy już mogli zacząć tworzyć. Umówiliśmy się na próby w salce, w pracowni mojego perkusisty Roberta Rasza, w pięknej okolicy pod lasem. Wyjechaliśmy z miasta. Nie chciałam zaczynać tego w mieście - wspominała Koteluk w rozmowie z Kamilem Wróblewskim.

Zobacz także: Katarzyna Nosowska: Urodziłam samą siebie. Teraz chcę żyć na moich warunkach 

Częstotliwość natury

Artystka zdradziła również na czym, polegał eksperyment podczas nagrywania płyty. Muzycznie jest swego rodzaju eksperymentem – wszystkie utwory zostały nagrane w częstotliwości charakterystycznej dla dźwięków natury - szumu drzew i fal, śpiewu ptaków.

- Od dłuższego czasu nagrywa się na wysokości 440 Hz. My ten album nagraliśmy nieznacznie niżej, w 432 Hz, częstotliwości natury. To nasz eksperyment - mówiła. I dodała, że "trwa globalna debata na temat tego, w jakich częstotliwościach najfajniej jest nagrywać i dlaczego". - Kiedyś na Twitterze Briana Eno trafiłam na informacje dotyczące tych naturalnych częstotliwości. Nic nie wiedziałam na ten temat. Oczywiście wiąże się z tym mnóstwo kontrowersji i teorii spiskowych. Ale coś w tym jest. Postanowiliśmy zrobić własne badanie, sprawdzić po swojemu, jakie to są faktycznie różnice. Czy to się odczuwa, czy nie - opowiadała Mela Koteluk.

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj dłuższej rozmowy Kamila Wróblewskiego z Melą Koteluk! Dowiesz się z niej także: 

  • Dlaczego Mela Koteluk zdecydowała się na przerwę w pracy?
  • Z jakiego powodu teksty artystki na nową płytę powstały pod kuchennym okapem?
  • I dlaczego piosenkarka planuje przeprowadzić się na wieś?  

TOK FM PREMIUM