"Najnowszą płytę nagraliśmy w częstotliwościach natury". Mela Koteluk opowiada o wyjątkowym eksperymencie
Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>
"Migawka" to trzecia płyta Meli Koteluk. Jak powstała? Zaczęło się od tego, że w ubiegłym roku artystka wybrała się na koncert Nicka Cave'a na warszawskim Torwarze.
- Ten koncert naprawdę dużo zmienił w moim życiu. Podobał mi się, było fantastycznie. Poczułam taką energię, która we mnie wstąpiła, że potrzebuję prób, potrzebuję śpiewać, potrzebuję grać, potrzebuję pisać. Wyszłam z Torwaru, czekałam na samochód, który miał mnie odebrać. Zapisałam sobie notatkę głosową w dyktafonie. To melodia zwrotki w piosence "Ja, fala" - opowiadała w TOK FM.
Potem sprawy potoczyły się bardzo szybko.
- Następnego dnia odezwałam się do muzyków z mojego zespołu, że w sumie fajnie byłoby już pomyśleć o jakimś spotkaniu, żebyśmy już mogli zacząć tworzyć. Umówiliśmy się na próby w salce, w pracowni mojego perkusisty Roberta Rasza, w pięknej okolicy pod lasem. Wyjechaliśmy z miasta. Nie chciałam zaczynać tego w mieście - wspominała Koteluk w rozmowie z Kamilem Wróblewskim.
Zobacz także: Katarzyna Nosowska: Urodziłam samą siebie. Teraz chcę żyć na moich warunkach
Częstotliwość natury
Artystka zdradziła również na czym, polegał eksperyment podczas nagrywania płyty. Muzycznie jest swego rodzaju eksperymentem – wszystkie utwory zostały nagrane w częstotliwości charakterystycznej dla dźwięków natury - szumu drzew i fal, śpiewu ptaków.
- Od dłuższego czasu nagrywa się na wysokości 440 Hz. My ten album nagraliśmy nieznacznie niżej, w 432 Hz, częstotliwości natury. To nasz eksperyment - mówiła. I dodała, że "trwa globalna debata na temat tego, w jakich częstotliwościach najfajniej jest nagrywać i dlaczego". - Kiedyś na Twitterze Briana Eno trafiłam na informacje dotyczące tych naturalnych częstotliwości. Nic nie wiedziałam na ten temat. Oczywiście wiąże się z tym mnóstwo kontrowersji i teorii spiskowych. Ale coś w tym jest. Postanowiliśmy zrobić własne badanie, sprawdzić po swojemu, jakie to są faktycznie różnice. Czy to się odczuwa, czy nie - opowiadała Mela Koteluk.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj dłuższej rozmowy Kamila Wróblewskiego z Melą Koteluk! Dowiesz się z niej także:
- Dlaczego Mela Koteluk zdecydowała się na przerwę w pracy?
- Z jakiego powodu teksty artystki na nową płytę powstały pod kuchennym okapem?
- I dlaczego piosenkarka planuje przeprowadzić się na wieś?
-
"Kreml de la creme". Dlaczego Kaczyński i Glapiński powinni wytłumaczyć się z rosyjskich tropów?
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Roksana bała się, że spotka ją to samo, co Dorotę z Nowego Targu. "W szpitalach leżą kobiety świadome, że grozi im śmierć"
-
Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
- Ukradł z placu zabaw w przedszkolu zjeżdżalnię i piaskownicę. Usłyszał zarzuty
- Startuje cross-border.pl - KIG i Amazon pilotują eksport polskich MŚP
- Miała trzy promile alkoholu i "opiekowała się" synkiem. Została zatrzymana i trafiła do aresztu
- Atak rekina w Egipcie. Władze: Schwytano drapieżnika, który zabił obywatela Rosji
- Coraz więcej zakażeń boreliozą w Polsce. W tym roku potwierdzono już ponad 4,9 tys. przypadków