"Chory na Polskę". Kontrowersyjne pomysły Jakubika. "Jak wyjedziesz z kraju, to stary, oddajesz kasę"

- Poczułem, że muszę wylać z siebie gniew na to, co dzieje się w tym kraju. Bo zaczyna mnie maksymalnie wkurzać, że władza zaczyna mi wchodzić na posesję, na moje prywatne podwórko. Że zaczyna mi mówić, co mam myśleć, jak mam żyć. Wchodzić mi do łóżka i nakazywać, kogo mam kochać i jak - mówił w TOK FM Arkadiusz Jakubik, aktor i lider grupy rockowej Dr Misio.
Zobacz wideo

Dr Misio powraca z nowym singlem "Chory na Polskę". Piosenka jest zapowiedzią piątego albumu zespołu, który ukaże się jesienią tego roku nakładem wydawnictwa Agora Muzyka. Utwór jest parafrazą piosenki zespołu Farben Lehre "Choroba polska". "Szaro-szare ulice pełne ciemnych tajemnic. Tak niewiele się dzieje, coraz więcej we mnie złości. Nie wystarczy mi życia na odrobinę wolności" - śpiewa Arkadiusz Jakubik.

- Uznałem, że tekst Wojtka Wojdy sprzed 20 lat jest wciąż aktualny. To smutne, że przez tyle lat nic się w tym kraju nie zmieniło. I chyba najbardziej się boję, że za 5-10 lat będzie jeszcze bardziej aktualny - mówił w audycji "Między słowami" w TOK FM Arkadiusz Jakubik, aktor i lider grupy rockowej Dr Misio.

 

Rozmówca Kamila Wróblewskiego przyznał, że złości się na polską rzeczywistość. - Poczułem, że muszę wylać z siebie gniew na to, co dzieje się w tym kraju. Bo zaczyna mnie maksymalnie wkurzać, że władza zaczyna mi wchodzić na posesję, na moje prywatne podwórko. Że zaczyna mi mówić, co mam myśleć, jak mam żyć. Wchodzić mi do łóżka i nakazywać kogo mam kochać i jak - opisywał aktor i muzyk.

Jak przekonywał, czuje się jednak Polakiem. - Wstaję, kiedy grają hymn Polski i śpiewam. Ale nie mam problemu, że kumpel, który siedzi obok mnie na meczu, nie wstaje. Trzeba dać każdemu przestrzeń, żeby przeżywał to na swój własny sposób - powiedział Jakubik.

Jakubik: Jestem patriotą

Zdaniem muzyka dziś patriotyzm to słowo, które kojarzy się negatywnie. Mimo to jasno zadeklarował: "Jestem patriotą i mam nadzieję, że moich synów też wychowałem na patriotów". Dodał, że bardzo zależało mu chociażby na tym, aby mieszkali w Polsce i nie wyjeżdżali na studia za granicę. - Mówiłem: "Moim zdaniem powinniście studiować tutaj, bo jak wyjedziecie, to już tam zostaniecie. A wasz talent i ciężka praca powinny owocować w tym kraju. Tutaj macie pracować, może za mniejszą kasę, ale za dużo mądrych, utalentowanych, pracowitych ludzi wyjeżdża z tego kraju" - relacjonował aktor. 

Jak dodał, chętnie wprowadziłby taki mechanizm: "Jak wyjedziesz z kraju, to stary, oddajesz kasę, którą państwo zainwestowało w twoją edukację". - Jestem konserwą. Mało tego, wprowadziłbym obowiązek wyborczy. Tak jak jest np. w Belgii, że jeśli nie pójdziesz na wybory, to płacisz grzywnę. Żebyś później nie jęczał i nie miał pretensji o to, co się dzieje w kraju - stwierdził Jakubik. 

"Byłbym ostrożny z obalaniem pomników"

Artysta odniósł się także do jednego z najgorętszych obecnie tematów w polskiej debacie publicznej - krycia pedofili w Kościele przez papieża Jana Pawła II. - Ja bym był ostrożny z tym obalaniem pomników - powiedział. - To, co się dzieje, to jest medialne podgrzewanie tematu. To już jest dla mnie stara sprawa. Od 10 lat wiadomo, że Jan Paweł II krył pedofilię świadomie. Wracanie do tego teraz już mnie nie emocjonuje, bo dla mnie to już jest - jak mówi klasyk - oczywista oczywistość - stwierdził aktor znany m.in. z filmu "Kler".

Jakubik podkreślił, że dopóki Kościół nie otworzy archiwów i nie powstanie niezależna komisja w tej sprawie, w której powinniśmy mieć na uwadze przede wszystkim ofiary, nic się nie zmieni. - Spójrzmy co się wydarzyło w Irlandii, w Bostonie, czy w Australii. Akurat w telewizji oglądałem, jak jeden z przedstawicieli czytał raport takiej niezależnej komisji a propos tych bandytów, jak mu się łamał głos w trakcie czytania tego raportu przed parlamentem australijskim. To było po prostu poruszające. Dopóki się coś takiego się u nas w kraju nie wydarzy, to będziemy cały czas podgrzewać temat - skwitował gość TOK FM.

TOK FM PREMIUM