Zagrożenia w cyfrowym świecie. Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo?

W najnowszym odcinku podcastu Jerzego Telesińskiego: Anna Ostafin, Category Team Manager HP, opowiada o faktach i mitach dotyczących bezpieczeństwa w sieci.

W internecie możemy dzisiaj załatwić praktycznie każdą sprawę. Cyfrowy świat coraz częściej przenika się ze światem rzeczywistym. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że nie ma w Polsce firmy, która nie korzysta z cyfrowych udogodnień.

Każdy z nas w pracy korzysta z komputera podłączonego do sieci. Coraz więcej osób w sklepach płaci wirtualną kartą podpiętą do smartfona. Chętnie robimy zakupy online. Pracujemy zdalnie w kawiarniach   i parkach. Powszechna cyfryzacja ułatwia nam życie. Warto jednak pamiętać, że tak, jak w świecie rzeczywistym jesteśmy narażeni np. na kradzież portfela, tak samo w świecie cyfrowym czyha na nas szereg zagrożeń.

Kwestia bezpieczeństwa w sieci jest niezwykle istotna — zarówno z punktu widzenia jednostki, jak i całej firmy. Jednak jak podkreśla Anna Ostafin, Category Team Manager HP, w tej cyfrowej układance najsłabszym ogniwem będziemy zawsze… my, czyli zwykli użytkownicy.

Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo w cyfrowym świecie?

W rozmowie z Jerzym Teresińskim Anna Ostafin zauważa, że w całym łańcuchu zabezpieczeń najłatwiej jest oszukać zwykłego użytkownika. Może to być np. osoba pracująca zdalnie, która korzysta z bankowości internetowej. Wystarczy chwila nieuwagi, żeby kliknąć link przesłany przez oszustów, którzy chcą wyłudzić nasze dane.

Taki sposób wykradania wrażliwych danych nazywa się "phishing". Jest to rodzaj cyberataku, którego celem jest zdobycie poufnych informacji takich jak loginy do kont, numery kart płatniczych i rachunków bankowych, a także wrażliwych danych firmowych.

Aby uchronić się przed phishingiem, trzeba być czujnym. Każdy sms, mail czy wiadomość na social mediach zachęcające nas do kliknięcia w link, czy też podania jakichkolwiek danych powinny od razu wzbudzić naszą podejrzliwość. Niestety cyfrowi oszuści wyspecjalizowali się w stosowaniu daleko idących socjotechnik i manipulacji. Dlatego nigdy nie należy klikać w żaden link, co do którego nie mamy 100% pewności, że pochodzi z zaufanego źródła.

Innym typem cyberataku jest tzw. "ransomware", czyli złośliwie oprogramowanie wymuszające okup. Ransomware blokuje użytkownikom dostęp do ich systemów lub plików osobistych, a następnie domaga się opłaty w zamian za jego przywrócenie. Ten rodzaj cyberataku — tak jak phishing — jest najczęściej efektem kliknięcia w link, co do którego nie mamy pewności, że jest bezpieczny. Dlatego tak ważna jest ciągła edukacja cyfrowa, która uświadamia ludzi, jakie bezpieczeństwa mogą na nich czyhać w sieci oraz jak sobie z nimi radzić.

Jak zauważa Anna Ostafin, ofiarami takich cyberataków mogą być zarówno indywidualni użytkownicy, jak i całe firmy. Oszuści mogą mieć różne cele. Jednym wystarczy włamanie się do indywidualnych kont bankowych i zabranie naszych pieniędzy. Jednak w cyfrowym świecie działają także bardziej wyspecjalizowani hakerzy, których celem jest kradzież tajemnic biznesowych lub strategii danej firmy. 

Bardzo często w takich wypadkach stosuje się tzw. "visual hacking". Jeśli celem są np. wrażliwe informacje biznesowe, przestępcy cyfrowi są w stanie odczytać je bezpośrednio z ekranu komputera. W dobie laptopów i pracy zdalnej w miejscach publicznych visual hacking to coraz popularniejsze zjawisko.

Na szczęście, jak podkreśla Anna Ostafin, przed "visual hackingiem" można się skutecznie zabezpieczyć. Użytkownicy laptopów — zwłaszcza ci, którzy na swoich komputerach przechowują wrażliwe dane — mogą zastosować filtr prywatyzujący. Jest to specjalna nakładka na laptopa, która ogranicza widoczność dla osób patrzących na nasz ekran z boku.

Coraz częściej firmy korzystają także z cyfrowych filtrów prywatyzujących, które można włączyć jednym klawiszem. Jeśli pracujemy więc w miejscu publicznym i chcemy zabezpieczyć wrażliwe dane, to po prostu — jednym kliknięciem — włączamy cyfrowy filtr prywatyzujący. Wszelkie dane, wiadomości czy prywatne zdjęcia będą niewidoczne dla osób postronnych.

Bezpieczny komputer to bezpieczny użytkownik?

Tak jak wspomniała wcześniej Anna Ostafin: najsłabszym ogniwem cyfrowej układanki jest człowiek. Jesteśmy tylko ludźmi i zdarza się nam popełniać błędy. W takich przypadkach bardzo przydaje się więc edukacja oraz nasza czujność wobec podejrzanych linków czy wiadomości. Po ludziach możemy spodziewać się chwili słabości. Nie chcemy jednak, aby sprzęt, na którym pracujemy, zawodził nas. Oczywiście, jak podkreśla Anna Ostafin, wbudowane w nasze komputery systemy bezpieczeństwa nigdy nie dadzą nam 100% pewności.

Natomiast niewątpliwe warto zadbać o to, aby sprzęt, który używamy, był jak najlepszej jakości. Dotyczy to zwłaszcza właścicieli firm, którzy szczególnie powinni dbać o swoje dane. Anna Ostafin radzi więc, aby korzystać z komputerów dedykowanych dla biznesu, tzw. elitebooków. Elitebook diametralnie różni się od komputerów kupowanych na użytek prywatny. Laptop dedykowany dla biznesu zawiera bowiem szereg rozbudowanych zabezpieczeń chroniących użytkownika przed cyberatakami.

Ponadto w kwestiach bezpieczeństwa cyfrowego coraz częściej przychodzi nam z pomocą AI, czyli sztuczna inteligencja. AI jest w stanie przewidzieć zagrożenia, które nawet jeszcze nie wystąpiły.

Warto także dodać, że dzięki wysokiej jakości zabezpieczeniom komputer dedykowany dla biznesu będzie mógł — w przypadku cyberataku — sam siebie sformatować. Dzięki temu cyberatak nie dojdzie do skutku, ponieważ z naszego komputera usunięte zostaną wszelkie wrażliwe dane.

Jak podkreśla Anna Ostafin, małe i duże przedsiębiorstwa w obszarach technologicznych, gospodarczych i bankowych od dawna mają świadomość tego, z jakimi zagrożeniami muszą mierzyć się w cyfrowym świecie. Zdają sobie sprawę z rosnącego ryzyka cyberataków, a ich Polityka Bezpieczeństwa stoi na bardzo wysokim poziomie. Dlatego warto, aby każda firma — niezależnie od branży — szła za ich przykładem. Jak zauważa Anna Ostafin, na cyfrowym bezpieczeństwie powinno zależeć nawet małym firmom, które zatrudniają kilka osób. Zwłaszcza osoby na kierowniczych stanowiskach powinny pracować na komputerze mającym nie więcej niż dwa lata. Inwestycja w nowoczesny sprzęt, a co tam idzie pilnowanie, aby ten sprzęt regularnie wymieniać to podstawa jeśli chodzi bezpieczeństwo cyfrowe w każdej firmie.

Inna ważną kwestią jest coraz powszechniejsza weryfikacja dwuetapowa. Chodzi o logowanie się do różnego rodzaju kont, gdzie nie tylko musimy podawać hasło, ale też np. kod wysłany na nasz numer telefonu. Każde takie zabezpieczenie — choć może wydać się nam na początku uciążliwie — ma jeden, bardzo ważny cel: ochronę wrażliwych danych użytkownika.

Jak widać, zabezpieczeń przed cyberataki jest coraz więcej. Warto z nich korzystać niezależnie od tych czy używamy swojego komputera prywatnie, czy w pracy. Cyfrowi oszuści i hakerzy nie śpią.

Na szczęście dostępne na rynku sprzęty, takie, jaki np. elitebooki, wyposażone są w coraz lepsze, bardziej rozbudowane zabezpieczenia chroniące użytkowników przed zagrożeniami czyhającymi na nich w sieci. W połączeniu z edukacją i rosnącą świadomością cyfrowych zagrożeń każdy z nas może skutecznie zadbać o swoje dane.

TOK FM PREMIUM