Elektryczne hulajnogi będą traktowane jak rowery. Ministerstwo zaproponowało zmianę przepisów
Ministerstwo Infrastruktury na piątkowej (7 czerwca) konferencji prasowej przedstawiło założenia dotyczące uregulowania kwestii elektrycznych hulajnóg i innych urządzeń transportu osobistego. Już w ubiegłym tygodniu szef resortu Andrzej Adamczyk zapowiedział, że projekt jest "prawie gotowy". Nadmienił, że zgodnie z nim, e-hulajnogi będą traktowane jak pojazdy. Nie doprecyzował jednak, jakie.
W piątek, na konferencji, Adamczyk poinformował, że zgodnie z proponowanymi przepisami, elektryczne hulajnogi i inne urządzenia transportu osobistego (UTO) prawnie staną się pojazdami i będą traktowane jak rowery. A co za tym idzie - powinny poruszać się po drogach rowerowych (a nie po chodnikach).
Jeśli nie ma drogi rowerowej - e-hulajnogą będzie można jeździć po ulicy, pod warunkiem, że będzie na niej obowiązywało ograniczenie prędkości do 30 kilometrów na godzinę. Co jeśli takiego ograniczenia nie będzie? UTO zostaną na chodnikach.
- Hulajnogi będą mogły poruszać się po chodnikach tylko wtedy, gdy nie będzie drogi dla rowerów i dopuszczalna prędkość na drodze obok chodnika będzie wyższa niż 30 km na godzinę - powiedział w piątek na konferencji prasowej wiceminister Rafał Weber. Jak dodał, kierujący urządzeniami transportu osobistego będzie musiał "poruszać się po chodniku powoli i ustępować miejsca pieszym".
Projekt nowych przepisów przewiduje ponadto, że hulajnogą będzie mogła poruszać się tylko jedna osoba i będą z niej mogły korzystać osoby w wieku od 10 do 18 lat, pod warunkiem wyrobienia karty rowerowej. Powyżej 18. roku życia nie będzie obowiązku posiadania karty rowerowej
Oprócz tego, ministerstwo chce wprowadzić też ograniczenie prędkości e-hulajnóg do 25 kilometrów na godzinę.
Minister Adamczyk dodał, że aby wprowadzić zmiany w przepisach dotyczące UTO, trzeba będzie zmodyfikować ustawę Prawo o ruchu drogowym i ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Wyjaśnił jednocześnie, że poruszający się hulajnogami, które są napędzane siłą mięśni, będą nadal traktowani jak piesi.
Elektryczne hulajnogi cieszą się coraz większym zainteresowaniem w wielu polskich miastach. Nie trzeba ich posiadać - w samej Warszawie istnieje kilka wypożyczalni, obsługiwanych za pomocą mobilnych aplikacji. Do tej pory jednak funkcjonowania e-hulajnóg i innych urządzeń transportu osobistego nie regulowały kwestie prawne. Policja - o czym informowaliśmy w TOK FM - traktowała takich użytkowników ruchu jako pieszych, którzy w związku z tym - powinny poruszać się po chodnikach.
Nierzadko powodowało to zagrożenie dla "zwykłych" pieszych. Do groźnej kolizji doszło m.in. w kwietniu na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Osoba jadąca e-hulajnogą zderzyła się z pieszą, która trafiła do szpitala. Ostatecznie to ona została uznana za winną.
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Ogromny żółw jaszczurowaty złapany pod Warszawą. To gatunek niebezpieczny dla ludzi
-
"W Pałacu Elizejskim trwa gorączka". Francja w ogniu protestów. Czy Macron zrezygnuje z reformy?
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
Tak wielu wakatów w policji jeszcze nie było. Ekspert ostrzega przed prostymi receptami. "To będzie tragiczne"
- Tuchom. 21 godzin gaszono elektrycznego mercedesa. Strażacy użyli specjalnego kontenera
- Senator Libicki przeprasza ofiary pedofilii za wpis na Twitterze. "Popełniłem błąd"
- Konfederacja wyrasta na trzecią siłę w polskiej polityce. "Otrząsnęła się z 'onucowego' wizerunku"
- Wielkanoc w cieniu inflacji. "Większość z nas została zmuszona do mocnego złapania się za kieszenie"
- "Sukcesja" to "brutalna diagnoza" naszych czasów. "Liczą się pieniądze i władza, reszta to kwiatek do kożucha"