Rezydenci żądają "skoku cywilizacyjnego" dla ochrony zdrowia. "Jeśli zajdzie potrzeba, to mamy nową formę protestu"

Rezydenci chcą, by w trybie natychmiastowym przedstawiono plan zwiększenia finansowania ochrony zdrowia na najbliższe miesiące. - Jeśli tego nie będzie, to będzie protest - zapowiedział w TOK FM szef Porozumienia Rezydentów OZZL. Jak dodał, będzie to protest, którego "jeszcze nikt nie widział".
Zobacz wideo

17 stycznia w Ministerstwie Zdrowia ruszyć mają rozmowy robocze z rezydentami, w czasie których oceniona ma zostać realizacja porozumienia sprzed dwóch lat. W lutym 2018 roku, po wielotygodniowym proteście lekarzy rezydentów i przedstawicieli innych środowisk medycznych, podpisane zostało porozumienie z ministrem Łukaszem Szumowskim. Zakładało ono m.in. wzrost nakładów na ochronę zdrowia oraz podwyżki dla lekarzy rezydentów. 

Dziś rezydenci chcą powiedzieć "sprawdzam". Dr Piotr Pisula, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL, który był gościem Magazynu EKG, przyznał, że rezydenci mają świadomość, jak rząd wywiązuje się z umowy z 2018 roku - jego zdaniem robi to częściowo. Jako przykład podał kluczowy postulat, czyli podniesienie nakładów na służbę zdrowia do 6 proc. PKB w 2024 roku. - Chcieliśmy, żeby odsetki PKB były liczone według wartości prognozowanej na dany rok, a nie według wartości sprzed dwóch lat. To w zeszłym roku przełożyło się na różnicę w wysokości 10 mld zł mniej rocznie - wyjaśniał Pisula. Jak dodał, owe 10 mld zł, których zabrakło, przełożyłoby się na "skok cywilizacyjny". - To szansa na naprawę obszarów, które najbardziej tego potrzebują - zapewniał. 

Dopytywany przez Macieja Głogowskiego o realizację innych punktów porozumienia, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL przyznał, że ministerstwo zapewne przedstawi jako swój sukces realizację postulatu dotyczącego wzrostu wynagrodzeń - tu wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Ale już problem jest z uregulowaniem zawodu asystenta, który miał odciążyć lekarzy z nadmiaru biurokracji - w tym zakresie nie ma postępów. - Powinna już być ustawa o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, a jesteśmy na etapie tajemniczego projektu, którego nikt nie widział - wyliczał dalej gość Magazynu EKG. 

Jaki jest więc kluczowy postulat rezydentów na dziś? - W trybie natychmiastowym proszę przedstawić plan zwiększenia finansowania ochrony zdrowia na najbliższe miesiące. A od 2021 skokowego wzrostu, który wydawało nam się, że osiągniemy. Jeśli tego nie będzie, to będzie protest - deklarował Piotr Pisula. O tym, że tylko zwiększenie nakładów może rozwiązać problem kolejek, mówił na przykładzie zabiegów wszczepienia endoprotezy i operacji zaćmy, na które po uwolnieniu limitów czeka się już nie dwa lata, a trzy miesiące. 

Protest rezydentów, "jakiego jeszcze nikt nie widział"

Pod koniec 2019 roku dr Pisula zadeklarował, że rezydenci mają w zanadrzu formę protestu, jakiego jeszcze nikt nie widział. W rozmowie z Maciejem Głogowskim tłumaczył, że sięgną po nią tylko, jeśli będą się czuli do tego zmuszeni. 

- Jeżeli postulaty nie zostaną spełnione, to mamy nową formę protestu, którą chcielibyśmy uruchomić. Jeśli będzie taka potrzeba. Jako optymista wierzę w dobre intencje pana ministra - deklarował. Jak mówił, spotkanie zaplanowane na 17 stycznia to może być za mało, by ustalić i ocenić wszystkie kwestie. 

- Musimy się liczyć z tym, że ten protest może się pojawić. (...) Trzymamy informację na temat protestu w tajemnicy, wolimy zareagować na to, jak ministerstwo podejdzie do rozmów, niż straszyć protestem, który być może się nie wydarzy - tłumaczył. Pytany o samą formę protestu, zdradził, że będzie on dotkliwy dla polityków i rządu. A odejście od łóżek pacjentów to zawsze absolutna ostateczność.  

Pobierz Aplikację TOK FM i posłuchaj całej rozmowy sprytnie:

TOK FM PREMIUM