W Łodzi panika po informacji o kobiecie zarażonej koronawirusem. W szpitalu urywają się telefony

Objawy hospitalizowanej we wtorek w Łodzi kobiety nie wskazują na zakażenie koronawirusem - poinformowały w środę służby wojewody łódzkiego. Dzień wcześniej łódzki szpital im. Biegańskiego przyjął z objawami infekcji układu oddechowego pacjentkę, która wcześniej podróżowała po Azji.
Zobacz wideo

- Jak przekazali w środę rano specjaliści zajmujący się pacjentką, nie występują u niej objawy wskazujące na zakażenie koronawirusem, m.in. nie ma ona gorączki. Prawdopodobieństwo zakażenia oceniono jako bardzo niskie, niemniej ze względów bezpieczeństwa kobieta pozostanie jeszcze w szpitalu na obserwacji - poinformowała rzeczniczka wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska.

We wtorek wieczorem na oddział zakaźny wojewódzkiego szpitala im. Biegańskiego w Łodzi pogotowie przywiozło pacjentkę z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. U kobiety, która jest obywatelką Stanów Zjednoczonych i niedawno wróciła z podróży do Chin i Indii, wystąpiły objawy infekcji układu oddechowego. W związku z informacjami o zakażeniach koronawirusem wdrożono specjalne procedury sanitarne.

Wirus z Chin w Polsce. Zebranie u wojewody

W środę rano u wojewody zebrali się przedstawiciele służb sanitarnych oraz szpitala im. Biegańskiego.

- Sytuacja jest opanowana i w tej chwili nie można mówić o żadnym zagrożeniu, a jedynie o panice, jaka pojawiła się wśród łodzian, którzy zasypują szpital im. Biegańskiego telefonami, podejrzewając u siebie zakażenie koronawirusem. Przypominamy, że obecnie trwa sezon grypowy, a objawy obu zakażeń są podobne - dodała Zalewska.

Jak podkreśliła, wszystkim zaniepokojonym służby wojewody zalecają zapoznanie się z komunikatami Głównego Inspektora Sanitarnego wydanymi w związku z zagrożeniem zakażeniem koronawirusem - dotyczą one głównie osób podróżujących.

We wtorek główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas podał, że w Polsce jeszcze nie ma koronawirusa i zapewnił, że system ochrony zdrowia jest przygotowany na wypadek pojawienia się przypadków zakażenia.

Wirus z Wuhan. Chiński koronawirus bardzo groźny

We wtorek osoba z podejrzeniem zakażenia koronowirusa miała zgłosić się do szpitala w województwie kujawsko-pomorskim. - Jedna osoba jest w tej chwili w szpitalu. Natomiast moim zdaniem to nie jest koronawirus - stwierdził Jerzy Kasprzak, kujawski-pomorski wojewódzki inspektor sanitarny w "Gościu Poranka" w TVP3 Bydgoszcz, dodając, że pacjent przebywa pod obserwacją od około 20 godzin. Jak poinformował osoba, której prowadzona jest obserwacja, sama zgłosiła się do lekarza po powrocie z Azji. Mężczyzna zgłosił się z objawami grypopodobnymi. Podróżował z Australlii przez Chiny. Podejrzewał u siebie nowego koronowirusa, więc lekarze zdecydowali o pozostawieniu pacjenta na obserwacji w szpitalu. 

Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie: 

TOK FM PREMIUM