Wirus w Chinach. Będą kary dla urzędników za opieszałość w walce z epidemią. W Hongkongu brakuje maseczek
W komunikacie opublikowanym na stronie komisji zapowiedziano również kary za niedbałość i sprzeniewierzanie funduszy przeznaczonych na walkę z wirusem.
Epidemia nowego, wywołującego zapalenie płuc koronawirusa, która wybuchła w grudniu w mieście Wuhan w środkowych Chinach, zabiła już w tym kraju co najmniej 170 osób, a u ponad 7,7 tys. wykryto zakażenie – podała w czwartek państwowa komisja zdrowia. Przypadki zarażonych osób odnotowano już we wszystkich prowincjach kraju.
Wirus w Chinach. "Błędy urzędników"
Według krytyków epidemia byłaby łatwiejsza do opanowania, gdyby lokalni urzędnicy z Wuhanu i prowincji Hubei zareagowali na nią odpowiednio wcześnie i nie blokowali informacji o zachorowaniach. Mer Wuhanu Zhou Xianwang przyznał potem, że władze miasta postąpiły "niewystarczająco dobrze" w sprawie kryzysu.
"Błędy urzędników to jedna z przyczyn tej epidemii" - ocenił w rozmowie z PAP student prawa z Wuhanu, przedstawiający się nazwiskiem Li. Zaznaczył przy tym, że władze centralne zareagowały na kryzys szybko i zdecydowanie, poddając kwarantannie dużą część prowincji Hubei, gdzie odnotowano najwięcej zakażeń.
Wirus w Chinach. Mieszkańcy Hubei próbowali dostać się do Hongkongu
Setki mieszkańców chińskiej prowincji Hubei, gdzie trwa epidemia groźnego koronawirusa, usiłowały w ostatnich dniach wjechać do Hongkongu, ale nie zostały wpuszczone – przekazały w czwartek władze Hongkongu, które zamknęły granicę dla osób z tej prowincji.
Do środy służby imigracyjne nie zezwoliły na wjazd do Hongkongu ok. 1600 mieszkańcom Hubei – poinformowano. Przedstawiciele władz odwiedzili również 100 hoteli w Hongkongu, gdzie znaleźli 15 osób z Hubei, udzielili im zaleceń zdrowotnych i spisali ich dane. Od północy z powodu epidemii dla ruchu pasażerskiego zamkniętych jest sześć z 14 punktów kontroli granicznej pomiędzy Hongkongiem a Chinami kontynentalnymi. Przez granicę nie jeżdżą również pociągi, a część połączeń promowych i autobusowych została wstrzymana. Hongkońskie władze nie zdecydowały się jednak dotąd na całkowite zamknięcie granicy ani całkowity zakaz wjazdu dla turystów z kontynentu, czego domagają się niektórzy hongkońscy politycy i część opinii publicznej. Grupa zrzeszająca ok. 15 tys. pracowników medycznych zagroziła strajkiem, jeśli granica nie zostanie zamknięta.
Wirus w Chinach. W Hongkongu brakuje maseczek
Tymczasem w hongkońskich sklepach brakuje masek chirurgicznych, które zgodnie z zaleceniami miejscowych służb medycznych powinno się nosić, by zmniejszyć ryzyko zakażenia wirusem.
W czwartek rano około 400 osób przez wiele godzin czekało w kolejce przed drogerią na półwyspie Koulun z nadzieją na kupno jednego z 20 opakowań masek, których dostawę zapowiedziano – podała publiczna stacja RTHK. 20 żetonów umożliwiających kupno masek rozdano w ciągu pierwszej minuty po otwarciu sklepu, a personel musiał wezwać policję, by uspokoiła grupę niezadowolonych mieszkańców, dla których towaru zabrakło. Podobne kolejki ustawiały się w wielu miejscach Hongkongu również w środę rano. Jeden z oczekujących w rozmowie z RTHK porównał wtedy zakup maski chirurgicznej do wygranej na loterii.
W Hongkongu wirusa wykryto u 10 osób, które według służb medycznych zaraziły się poza regionem. Najnowsze dwa przypadki to dwoje starszych mieszkańców Wuhanu, którzy przybyli do Hongkongu 22 stycznia i zamieszkali w jednym z hoteli, a we wtorek zostali przewiezieni do szpitala i odizolowani.
Wirus w Chinach. Rośnie liczba zachorowań
Przypadki zachorowań wykryto również poza Chinami w kilkunastu państwach, w tym trzech w Europie: w Niemczech, Francji i Finlandii. W czwartek potwierdzono pierwszy przypadek zachorowania w Indiach oraz na Filipinach. Na czwartek zapowiedziano posiedzenie komitetu kryzysowego Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na którym eksperci mają zdecydować, czy ogłoszony zostanie międzynarodowy stan zagrożenia z powodu wirusa.
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Ludzie uciekają, a oni strzelają z armat. Ekspert o "chorej logice" Rosji
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
- Iga Świątek wygrała z Beatriz Haddad Maią. Polka w finale French Open
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji