Koronawirus i zarażanie "po cichu". Bezobjawowe przechodzenie choroby. Czy da się ją rozpoznać?
Objawy zarażenia koronawirusem to m.in. osłabienie, gorączka, kaszel oraz ból mięśni. Co jednak z osobami, które koronawirusa przechodzą bezobjawowo? Czy da się w takiej sytuacji dostrzec u siebie jakieś symptomy?
Jak tłumaczył dr Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie immunologii i terapii zakażeń, jest to dość trudne zwłaszcza u dzieci.
- Może to być kilka dni zmęczenia, stanu podgorączkowego. To w wielu przypadkach zostanie przeoczone, bo dziecko nie będzie miało wysokiej gorączki i kaszlu - mówił w TOK FM.
Koronawirus. Bezobjawowi dorośli
Choroba może być też przechodzona bezobjawowo u dorosłych. Około 17 procent pasażerów statku "Diamentowa Księżniczka", u których znaleziono wirusa w drogach oddechowych, do końca kwarantanny nie wykazywało żadnych objawów. - To z jednej strony dobrze, bo nie chorują. Niestety oznacza to też, że te osoby mogły zarażać "po cichu". Ten wirus wykazuje pewien "spryt". Można z góry powiedzieć, że człowiek z nim przegra. Nie jesteśmy w stanie wyłapać wszystkich zarażonych. Epidemię można spowolnić, ale nie zatrzymać - wyjaśnił ekspert.
Osoby, które są nosicielami wirusa zarażają tak samo długo, jak chorzy z objawami, czyli dwa tygodnie. Ten okres może się wydłużyć przy zapaleniu płuc. - W takim przypadku uznajemy, że pacjent zaraża tak długo, jak utrzymują się objawy - mówił dr Grzesiowski.
Dodał, że koronawirusem zaczynamy zarażać po około pięciu dniach od "złapania" wirusa, bo średnio tyle trwa okres inkubacji.
Czy chory, który zwalczył Covid-19, nadal zaraża?
- Taka osoba wytwarza odporność, którą jesteśmy w stanie zmierzyć specjalnymi testami mierzącymi poziom białek odpornościowych we krwi. Taka osoba nie choruje ponownie, o ile wirus nie zmutuje tak, że tę odporność przełamie. Czyli dziś przyjmujemy zasadę, że osoba, która przeszła koronawirusa, nie choruje ponownie - wyjaśnił dr Grzesiowski.
Podkreślił też, że nie powinniśmy obawiać się wyjść na spacer. - Wirus nie spada z drzew. Powinniśmy unikać jednak zatłoczonych miejsc - radził.
Koronawirus w Polsce
W niedzielę rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych siedmiu potwierdzonych przypadkach zachorowań koronawirusem. Łącznie w naszym kraju odnotowano już 111 zakażeń. Do niedzieli w Polsce, z powodu koronawirusa zmarły trzy osoby.
Szef WHO stwierdził w czwartek, że epicentrum pandemii stała się Europa, w której dzienny przyrost nowych przypadków koronawirusa jest większy, niż to miało w szczytowym okresie epidemii w Chinach.