Agencja Rezerw Materiałowych kupowała węgiel, więc na maseczki zabrakło. "ARM jest pod nadzorem ministra energii"
Agencja Rezerw Materiałowych zajmuje się kupowaniem i magazynowaniem materiałów strategicznych. To w jej stronę zwrócone były oczy, gdy koronawirus pojawiał się coraz bliżej Polski i coraz realniejsza stała się wizja wybuchu epidemii również nad Wisłą. Wtedy okazało się jednak, o czym donosiła "Gazeta Wyborcza", że ARM nie ma pieniędzy na zakupy sprzętu ochrony osobistej - kombinezonów, masek, rękawiczek, gogli. W lutym miała za to ogłosić przetarg na zakup miału węglowego - zbiegło się to w czasie z szykowanym przez górników protestem wynikającym z faktu, że na hałdach zalega niewykorzystany w czasie ciepłej zimy węgiel.
- Państwo zawiodło na całej linii. Coś takiego jak pandemia nie mieściło się naszym rządzącym w głowie. Gorzej, że się nie zmieściło, kiedy Agencja Wywiadu mówiła, że koronawirus do nas idzie. Sama służba zdrowia niewiele miała w tej sprawie do zrobienia, szpitale nie mogły na własną rękę kupować sprzętu - podkreślała w audycji "EKG" Joanna Solska z tygodnika "Polityka". Jak dodała, "numer" z kupowaniem węgla przez ARM wykonany został po raz drugi - a chodziło o to, by nie był to wydatek bezpośrednio z budżetu państwa. - I tym razem też tak było - Agencja nie myślała o koronawirusie, o maskach, goglach. Myślała, jak kupić węgiel od górników, bo górnicy zaczynali protestować. Kompletnie się państwo rozminęło z potrzebami, z zagrożeniami - podsumowała Solska.
O tym, dlaczego tak jest, mówił Grzegorz Cydejko z serwisu miasto2077.pl. - ARM jest pod nadzorem ministra energii, dlatego wydała wszystkie pieniądze na zakup węgla i miału węglowego i wożenie go na zwały - wskazywał.
Wydatki ARM bada obecnie Najwyższa Izba Kontroli. Z analizy dotychczasowych raportów, którą przeprowadził portal tvn24.pl wynika, że Agencja była chronicznie niedofinansowana, a ewentualne fundusze, które pojawiały się w jej budżecie, wydawała właśnie na zakupy węgla.
Jeszcze w marcu okazało się, że Polska nie skorzysta z unijnego mechanizmu zakupu środków ochrony osobistej w przetargu. Warszawa zbyt późno dołączyła do grona chętnych krajów.
O sytuacji w służbie zdrowia w czasie epidemii, coraz mniejszej liczbie testów i chorych lub przebywających na kwarantannie medykach - posłuchaj całej rozmowy Macieja Głogowskiego:
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Opera na obrzeżach Łazienek Królewskich. Część mieszkańców oburzona. "Co oni robią?"
-
Uchodźcy z granicy. Trafili do szpitala i wcale nie chcą go opuszczać. "To im uratuje życie"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- "Jestem ultraortodoksyjną Żydówką i teściową leworęcznego rebego". O świecie europejskich chasydów w XXI wieku [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Od wkładek do butów po nowojorską giełdę. Tak najbrzydsze sandały świata doszły na szczyt
- Tusk: Wprowadzenie 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku to nadal oznacza także "trzynastkę" i "czternastkę"
- "Najlepiej wyrzuć na śmiecie jak obierki". Tajemnica "dzieci z beczki"
- W Chersoniu nie działa alarm przeciwlotniczy. Ludzie nie nadążają ukrywać się w schronach