Wzrost zakażeń wśród górników. Ekspert twierdzi, że można zatrzymać pracę kopalni nawet na 1,5 miesiąca
Od poniedziałku na kolejny tydzień zostanie przedłużone wstrzymanie wydobycia w trzech kopalniach Polskiej Grupy Górniczej (MurckiStaszic, Jankowice i Sośnica). Śląsk jest obecnie regionem w którym krzywa zachorowań rośnie najbardziej. W sobotę potwierdzono tam 150 nowych zakażeń. Minister Zdrowia podjął decyzję by zwiększyć liczbę badań przesiewowych.
Jedną szóstą chorych stanowią górnicy. Do piątkowego wieczora w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej potwierdzono oficjalnie zakażenie koronawirusem u 432 osób. Kwarantanną w całej PGG objęto 1593 osoby. Górnicy to zwykle ludzie młodzi i zdrowi, wielu z nich jest nosicielami bezobjawowymi.
Od czwartku na Śląsku ruszyły badania przesiewowe górników, na zlecenie Głównego Inspektora Sanitarnego w porozumieniu z ministrem zdrowia. Wykonywane są w punktach przy kopalniach, w których są największe ogniska choroby. Zakrojona na szeroką skalę akcja ruszyła przed pięcioma kopalniami. Stanęły przed nimi specjalne namioty. Górnicy podjeżdżają samochodami. Nie wychodzą z samochodów, a personel medyczny pobiera wymaz z gardła. Tylko przez ten weekend ma zostać pobranych 7,5 tysiąca próbek.
Chorzy będą izolowani, a ich bliscy poddani kwarantannie. Na Śląsku liczba zakażonych przekroczyła już 3 tysiące, ponad 6 tysięcy pod nadzorem sanitarnym, a na kwarantannie ponad 5 tysięcy.
Nie wszyscy skrupulatnie przestrzegają zasad. W Rudzie Śląskiej tydzień temu 20 osób urządziło grilla, teraz dochodzą informacje o kolejnych zakażonych uczestnikach tej imprezy.
W sobotę minister zdrowia Łukasz Szumowski przekazał, że poprosił głównego inspektora sanitarnego Jarosława Pinkasa, aby przekierował inspektorów sanitarnych na Śląsk, by prowadzić tam jak najszybciej dochodzenia epidemiczne.
Koronawirus w kopalniach
Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, tłumaczył w TOK FM, że szczególne zagrożenie górników wynika z technologii i charakteru ich pracy. - W każdej polskiej kopalni, która zatrudnia od 2 do 4 tysięcy ludzi, pod ziemią pracuje 90 proc. tego stanu. W jednym czasie, pod ziemią znajduje się od 700 do 100 osób. Tam nie jest tak komfortowo, jak na powierzchni. Nie ma komfortu odległości – w szybie, w pociągach, już nie mówiąc o miejscach, gdzie pracują. Panuje ciągły hałas, trzeba krzyczeć. To ekstremalnie trudne warunki w ekstremalnie krótkim czasie – mówił.
Ekspert tłumaczył, że w takiej sytuacji są dwa scenariusze. Mniej radykalny polegałby na "spowolnieniu czynności" i skróceniu czasu pracy w przodku tak, żeby zmniejszyć kontakt między pracownikami. Drugi, bardziej radykalny model polegałby na całkowitym zatrzymaniu prac w kopalniach.
W ocenie Jerzego Markowskiego, kopalnia wytrzymałaby przerwę, która trwałaby maksymalnie półtora miesiąca. Dodał też, że powstałby problem natury ekonomicznej, bo górnikom trzeba by przez ten czas płacić.
- Skala jest olbrzymia. W polskim górnictwie węgla kamiennego pracuje 80 tys. ludzi. W górnictwie miedzi kolejne 30 tys. – zauważył.
Czy takie rozwiązanie oznaczałoby deficyt węglowy? - Przy obecnym stanie zapasów w polskim górnictwie można by się pokusić o taką przerwę - ocenił Jerzy Markowski. Podkreślił, że latem potrzeby energetyczne będą mniejsze, a część węgla i tak importujemy.
Ekspert ocenił też, że pandemia może okazać się dla górnictwa okazją do przemyślenia zmian. Jego zdaniem, niektóre kopalnie zatrudniają zbyt wielu pracowników, którzy mogliby się z kolei przydać w innych.
Zwrócił też uwagę na różnice technologiczne między poszczególnymi kopalniami, które przekładają się na skalę zakażeń w górnictwie węgla kamiennego i miedzi. – W górnictwie węgla kamiennego to 500 zakażonych górników na 80 tysięcy. W górnictwie miedzi to kilkanaście osób. To nie wynik błędów, tylko innych technologii wydobycia. W kopalniach węgla kamiennego ludzie są stłoczeni, jest hałas, pył, to wszystko stwarza idealne warunki dla wirusa. W kopalni miedzi są systemy komorowe, gdzie operuje się koparkami, które mają jednego czy dwóch operatorów – tłumaczył.
- Przy całym dramatyzmie, stan epidemii jest w górnictwie lekcją - podsumował ekspert.
-
Prace komisji ds. wpływów należy bojkotować? Miller proponuje specjalny fundusz, by zebrać pieniądze na kary
-
Janusz Kowalski chciał ścigać Donalda Tuska, ale w skład komisji weryfikacyjnej nie wejdzie. "Mam dużo do powiedzenia"
-
Moskwa po ataku dronów. Putin "robi z tego prawie że sukces". Rosjanie wyjdą na ulice? "To jednak drąży"
-
Przed "lex Tusk" chroni tylko tajemnica spowiedzi. Sędzia Markiewicz o "ruskich metodach" PiS. "Widzę ciemność!"
-
Rakieta pod Bydgoszczą - Morawiecki i Błaszczak wiedzieli od razu. "Rz" ustaliła chronologię zdarzeń
- Kultura uczy nas, że to, co ważne, jest w głowie. Czym jest zatem intuicja?
- "Coś potwornego. Dobry przykład działania ruskiej propagandy". Morawiecki ostro o doniesieniach "Rz"
- Najnowsze premiery serialowe na Netlflix, HBO MAX i Prime Video (2.06-4.06): kontrowersyjny "Idol" i inne nowości!
- Nadawca TOK FM odwołuje się od decyzji przewodniczącego KRRiT. Publikujemy główne punkty uzasadnienia
- [Aktualizacja] Biała Księga - korespondencja nadawcy Radia TOK FM z Przewodniczącym KRRiT